Turystyczna oferta nadmorskiej części Polski jest bardzo urozmaicona zarówno pod względem noclegów, jak i atrakcji. Choć Wybrzeże Helskie słynie ze świetnych warunków dla kitsurferów, doskonale będą się tu czuli również ci, których nie ciągnie do wody.



Wydmy i rakiety
W Słowińskim Parku Narodowym morze sąsiaduje z lasem, jeziorami i… pustynią. Park obejmuje Mierzeję Łebską, Nizinę Gardeńsko-Łebską, fragmenty moreny czołowej z ostatniego zlodowacenia z kulminacją (115 m n.p.m.) na wzgórzu Rowokół i wiele jezior: Łebsko, Gardno, Jezioro Dołgie Wielkie i Dołgie Małe. Liczne platformy i wieże widokowe pozwalają obserwować miejscową faunę i florę, ale turystów przyciągają przede wszystkim wydmy, poruszające się w tempie od 2 do nawet 10 metrów na rok. Okolice parku kryją też inne atrakcje, m.in. Muzeum Przyrodnicze Słowińskiego Parku Narodowego w Smołdzinie, Muzeum Wsi Słowińskiej, a także Muzeum Wyrzutnia Rakiet w Rąbce na dawnym poligonie rakietowym z 1940 r. Podczas II wojny światowej Niemcy prowadzili tu próby z pociskami rakietowymi. Teraz prezentowane są rakiety i inne militaria z różnych okresów oraz zabudowania z czasu wojny: bunkier dowodzenia, lej wyrzutni, fundamenty stacji radiolokacyjnych i hali montażowej. Na terenie muzeum znajduje się również wieża widokowa, a w poniemieckich pomieszczeniach urządzono wystawy, m.in. „Łeba w starej fotografii”. Ponadto w okolicy jest wiele zabytkowych kościołów, parki rozrywki w Łebie i Muzeum Kultury Ludowej Pomorza w Swołowie koło Słupska.
Burzliwa historia
Mazury mają swój Wilczy Szaniec, a Pomorskie — Bunkry Baterii Blüchera. Ustka to nie tylko popularny port rybacki i uzdrowisko. W latach 30. XX w. to właśnie tutaj miał powstać jeden z głównych portów III Rzeszy i choć inwestycja ruszyła, nigdy nie została ukończona. Dzisiaj tuż przy Plaży Zachodniej znajduje się doskonale utrzymany kompleks niemieckich bunkrów, w którym turyści mogą poczuć powiew historii. W pokojach sypialniach i sztabowych znajdą manekiny żołnierzy w pełnym umundurowaniu i uzbrojeniu, a po podniesieniu słuchawek telefonu usłyszą ciekawe komunikaty. Interaktywność obiektu nie kończy się jednak na filmach i zdjęciach w 3D. Odwiedzający mogą przeżyć symulację bombardowania i ataku gazem bojowym, ponadto sprawdzić swoje umiejętności na strzelnicy i torach łuczniczych. Latem organizowany jest militarny kiermasz. Miłośnikom historii nie trzeba rekomendować Gdańska. Jedną z jego najbardziej rozpoznawalnych ulic jest XIII-wieczny trakt kupiecki, który mniej więcej w XVI w. zyskał miano królewskiego.
To wizytówka miasta. Spacerując nim na odcinku od Złotej Bramy do Bramy Zielonej, turyści mogą podziwiać zabytkową architekturę, wstępując przy okazji do interesujących muzeów. W gotycko-renesansowymZespole Przedbramia ulicy Długiej, w Muzeum Bursztynu, można zobaczyć zbiory naturalnych form bursztynu, a także jubilerskie okazy sztuki dawnej. Wszystko okraszone dużą dawką wiedzy na temat historii i właściwości tego kruszcu. W Domu Uphagena, czyli kamienicy z XVIII w., ulokowało się Muzeum Wnętrz Mieszczańskich. Dalej jest Ratusz Głównego Miasta, w którym zorganizowano Muzeum Historyczne Miasta Gdańska. Oprócz licznych wystaw latem z jego wieży można podziwiać panoramę miasta. Z kolei na Długim Targu nie można pominąć Dworu Artusa i Fontanny Neptuna.
A to wciąż nie wszystko… Niepozorny gmach Dworca Morskiego w Gdyni, wzniesiony jeszcze w dwudziestoleciu międzywojennym, kryje stałą wystawę Muzeum Emigracji. Przygotowania do jej otwarcia trwały wiele miesięcy, podobnie jak zbieranie eksponatów i pamiątek. Jest ich już ponad 10 tys., a zabytkowe przedmioty wciąż tutaj spływają. Obrazują historie milionów anonimowych emigrantów i losy sławnych ludzi, którzy poza granicami kraju tworzyli, dokonywali odkryć naukowych i odnosili sukcesy w sporcie i biznesie. Ze wszystkimi można się zapoznać na oficjalnej stronie zbiorówMuzeum Emigracji w Gdyni. Jego twórcy zadbali, by możliwie jak największa część wystawy była interaktywna. W obiekcie znajdują się również kawiarnia i restauracja, a dla wciąż głodnych wspomnień w sali kinowej wyświetlane są m.in. kroniki morskie. Atrakcją jest też wizyta w Bałtyckiej Filharmonii im. Fryderyka Chopina w Gdańsku. Kiedy w 1993 r. instytucja uniezależniła się od opery, potrzebowała nowej siedziby i po trzech latach znalazła swoje miejsce na zrewitalizowanym, poprzemysłowym terenie po stuletniej elektrociepłowni na wyspie Ołowiance. Odwiedzający chwalą nie tylko piękne położenie budynku i jego przestrzeń, ale przede wszystkim świetnych muzyków, orkiestrę i dyrygentów, bogaty repertuar, a nawet sprawną obsługę i bar.
Największa kupa cegieł w Europie
To żartobliwe określenie dotyczy Zamku krzyżackiego w Malborku. Jeden z kustoszy oszacował liczbę cegieł, które tworzą to, co dzisiaj możemy zobaczyć, na 12-15 mln sztuk. Powierzchnia wszystkich zabudowań i dziedzińców przekracza 143 tys. mkw. Na zwiedzanie trzeba więc zarezerwować naprawdę sporo czasu. Wędrówka korytarzami krzyżackiej warowni w towarzystwie przewodnika zajmuje 3,5 godziny, przyda się więc wygodne obuwie i… niezła kondycja. Ale warto specjalnie przyjechać do Malborka lub zatrzymać się tu w drodze nad morze. Zobaczy się m.in. zamkową kuchnię, piece kumulacyjne ogrzewające ogromne komnaty, zbroje i broń. Zamek przez setki lat był niszczony, m.in. przez pożary, odbudowywany i przebudowywany według upodobań kolejnych lokatorów. Na przełomie XIX i XX w. dzięki staraniom Conrada Steinbrechta, niemieckiego konserwatora zabytków i wieloletniego opiekuna zamku w Malborku, warownia zaczęła odzyskiwać pierwotny wygląd, choć dzisiaj nie możemy już określić, jak wiernie odzwierciedla jedną z największych twierdz średniowiecznej Europy. &