— Pokażemy, że W.Kruk potrafi latać wysoko i bez pana Kruka — mówi Jerzy Mazgaj, udziałowiec Vistuli, właściciela W.Kruk, i zapowiada doinwestowanie sieci jubilerskiej.
Te słowa to także reakcja na ostatnie wypowiedzi i działania Wojciecha Kruka, który na wczorajszym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy Vistuli głosował przeciwko emisji akcji przez odzieżowo-jubilerską spółkę.
Zegarki i słowa
Od kilku tygodni Wojciech Kruk podkreśla, że nie podoba mu się to, co dzieje się w W.Kruk. Sygnalizował nawet chęć przejęcia jubilerskiej działki, sugerując, że sytuacja finansowa Vistuli zmusi spółkę do sprzedaży części biznesu. Tyle że Jerzy Mazgaj i jego sprzymierzeńcy ani o tym myślą, a ponadto mieli inne zdanie w kwestii emisji.
— Emisja przyniesie spółce nawet 20 mln zł kapitału. Zamierzamy dużą część przeznaczyć na rozwój salonów W.Kruk. Dokupimy więcej towaru, głównie złota i zegarków. Oczekuję, że taki ruch pozwoli wyraźnie zwiększyć sprzedaż i tym samym czwarty kwartał 2012 r. dla W.Kruk będzie dużo lepszy niż końcówka 2011 r. — podkreśla Jerzy Mazgaj.
Wojciech Kruk ocenia, że przy skali potrzeb Vistuli za chwilę potrzebne będą kolejne pieniądze.
— Ta emisja to sposób na odciągnięcie w czasie problemów o dwa — trzy miesiące, a nie sposób na ich rozwiązanie — przekonuje Wojciech Kruk.
Cena Kruka
Zdaniem analityków, plany inwestycji w zatowarowanie W.Kruk to ruch w dobrą stronę, ale pokazujący, że spółka wciąż ma problemy z równowagą.
— Jednak Vistula nie jest w sytuacji firm budowlanych walczących o przeżycie. Spółka szuka szansy na większe zyski i wydaje się, że większy asortyment pozwoli rozwinąć sprzedaż w W.Kruk. Sam scenariusz sprzedaży jubilerskiej marki wydaje się mało realny, Vistula nie musi na gwałt się rozprzedawać — twierdzi Kamil Szlaga z KBC Securities.
Potwierdza to Jerzy Mazgaj, który nie obawia się ewentualnej konkurencji ze strony Wojciecha Kruka. — Młoda dziewczyna, kupując bransoletkę, nie myśli o tym, czy prezesem firmy jest prezes z wąsem czy bez. Liczy się obsługa, cena, dostępność, prestiż. Pan Kruk, jeśli rozwinie swój biznes, to zawsze będzie daleko w tyle za W.Kruk. Z dnia na dzień nie da się zbudować dużej sieci — uważa Jerzy Mazgaj.