Nieduża gmina wprowadziła PPP na drogi

opublikowano: 2015-08-03 09:23

Rok temu Krobia oddała dwa odcinki dróg zbudowanych w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Wielkopolski samorząd przymierza się do następnych.

Na początku tego roku firma badawcza ARC Rynek i Opinia zapytała samorządowców o priorytety inwestycyjne na 2015 r. Nietrudno zgadnąć, że w każdym województwie na pierwszym miejscu znalazły się drogi. Aż 94 proc. ankietowanych deklarowało zamiar budowy i/lub modernizacji lokalnych tras. Głównymi źródłami finansowania miały być dochody własne gminy, pieniądze unijne lub z rządowej kasy. Po partnerstwo publiczno-prywatne (PPP) zamierzało sięgnąć zaledwie 3 proc. samorządowców. Być może dlatego, że brakuje dobrych lokalnych przykładów. Lekcję z PPP odrobiła już Krobia, nieduża, bo licząca około 4 tys. mieszkańców, gmina w powiecie gostyńskim woj. wielkopolskiego

— Jak każdy samorząd musimy szukać pieniędzy na drogi. Mamy dużo do zrobienia, a źródła finansowania są ograniczone. Czterokrotnie sięgaliśmy po schetynówki, ale te pieniądze nie są przeznaczone na wszystkie kategorie dróg. W 2010 r. po raz pierwszy usłyszałem o możliwościach, jakie daje PPP. Wytypowaliśmy dwa odcinki, które postanowiliśmy zrealizować w partnerstwie — opowiada Sebastian Czwojda, burmistrz Krobi.

W 2013 r. samorząd podpisał umowę z miejscową firmą Chod-Dróg. Chodziło o zaprojektowanie, wybudowanie i utrzymanie dróg (jedna w centrum miasta przy placu targowym, druga — osiedlowa) przez 10 lat. Wynagrodzenie partnera prywatnego wyniesie 2,45 mln zł. — Koszty w tradycyjnym systemie i w PPP byłyby podobne — uważa burmistrz.

A dzięki formule PPP samorząd nie jest narażony na zmiany oprocentowania kredytów. Ponadto lwią część wydatków związanych z PPP Krobia wpisuje do budżetu w kategorii „inwestycje”, dzięki czemu nie ogranicza możliwości zadłużania się gminy. I wreszcie najważniejsze:

— Dzięki tej formule mam pewność, że drogi zostały wybudowane we właściwy sposób. Warto też dodać, że po upływie dziesięcioletniego okresu PPP wykonawca daje jeszcze 3-letnią gwarancję — dodaje Sebastian Czwojda.

Burmistrz chciałby ponownie sięgnąć po formułę PPP przy inwestycjach drogowych.

— Będziemy namawiali do tego powiat gostyniński, który ma drogi w naszym mieście. Uważam, że PPP jak ulał pasuje do inwestycji powiatowych. Jeśli jednak nie uda nam się tego zrobić ze starostwem, to są w Krobi ulice, które nie mają twardej nawierzchni i do których można zastosować PPP — uważa Sebastian Czwojda. Jego zdaniem, drogowe partnerstwo publiczno-prywatne ma przyszłość.

— Zwłaszcza teraz, gdy będzie można łączyć różne źródła finansowania i tworzyć hybrydowe PPP z pieniędzy unijnych i partnera prywatnego. Już odzywają się do nas z pytaniami samorządowcy, którzy są zainteresowani drogowym partnerstwem — podsumowuje Sebastian Czwojda.