Niemcy chcą tak jak Polacy

Michalina SzczepańskaMichalina Szczepańska
opublikowano: 2015-10-18 22:00

Niemiecka grupa BayWa żąda, by politycy zabrali się do roboty, bo eksport się załamie. Każe im brać przykład z Polski.

Niemieccy sadownicy będą mieli poważne problemy ze sprzedażą, i to już w perspektywie dwóch lat — straszy nie byle kto, bo BayWa, grupa handlowa z Monachium, o rocznych obrotach na poziomie 15 mld EUR. Trudniący się m.in. sprzedażą owoców koncern oficjalnie zażądał od niemieckich polityków od gospodarki i rolnictwa, by zabrali się do roboty i zaczęli negocjować porozumienia handlowe z krajami azjatyckimi.

— Polscy politycy pokazali, że takie umowy można wynegocjować w zaledwie rok, a nie kilka lat. Niemieccy powinni wyciągnąć z tego naukę — mówi Klaus Josef Lutz, prezes BayWa w kontekście ogłoszonego niedawno otwarcia wietnamskiego rynku na polskie jabłka. Wypomina politykom, że podobne porozumienia Polska podpisała już m.in. z Kanadą, Egiptem, Maroko i Algierią. Impulsem do walki o nowe rynki było ogłoszone w zeszłym roku rosyjskie embargo. Ceny polskich jabłek, dla których Rosja była najważniejszym rynkiem, drastycznie spadły, a branża rzuciła się do walki o nowe kierunki sprzedaży. BayWa tłumaczy, że sukces jego nowozelandzkiego oddziału w handlu z Chinami udowodnił, jak duże możliwości ma w tym rejonie.

— Jednak brak dwustronnych porozumień między Niemcami a krajami azjatyckimi blokuje handel. Inne kraje są pod tym kątem na znacznie bardziej zaawansowanym etapie, chociażby Holandia. To wstyd dla tak wyspecjalizowanego w eksporcie kraju jak Niemcy — mówi prezes BayWa.

Wietnam to najświeższy, ale nieostatni otwierany rynek dla polskich owoców. Niedawno z audytu w Polsce wrócili chińscy inspektorzy, a sadownicy są coraz bardziej tłumnie odwiedzani przez potencjalnych chińskich importerów. Na decyzję o dopuszczeniu na rynek wciąż czekamy. Walczymy też mocno o USA. Obecnie najbliższa otwarcia, zdaniem branży, jest Tajlandia. © Ⓟ

13 Tyle rynków polskie władze uznały za priorytetowe dla naszej żywności i zintensyfikowały działania w celu otwarcia ich na nasz eksport. Są to: Wietnam, Chiny, ZEA, Singapur, Indie, Japonia, Kanada, Algieria, RPA, USA, Arabia Saudyjska, Egipt i Iran.

22 mld EUR Tyle wart był zeszłoroczny eksport polskiej żywności.