Dziś ma wpłynąć do sądu poprawiony statut stowarzyszenia Niepokonani 2012, którego założycielami są przedsiębiorcy skrzywdzeni przez organy państwa. Ich historie były przedstawiane w programie „Państwo w państwie”, emitowanym w Telewizji Polsat, i opisywane w „Pulsie Biznesu”. Pierwsza próba rejestracji stowarzyszenia nastąpiła w lipcu, ale sąd poprosił o uzupełnienie statutu o kilka detali.
Budowanie struktur
Niezarejestrowane jeszcze stowarzyszenie zaczyna też budować struktury terenowe. Spotkanie pierwszych organizatorów kół lokalnych odbyło się 1-2 października 2012 r. w ośrodku wypoczynkowym w Turawie, należącym do Krzysztofa Stańki, który spędził w areszcie 27 miesięcy pomówiony o produkcję narkotyków.
Pierwsze dwa spotkania związane z zakładaniem lokalnych struktur stowarzyszenia zaplanowano na 25 i 26 października w Kaliszu i Turowie. Kolejne odbędą się w Wieluniu, Pajęcznie i Wieruszowie. Ich terminy nie są jeszcze ustalone. Inicjatorzy ruchu Niepokonani 2012 przekazali też kancelarii prezydenta i Ministerstwu Sprawiedliwości listy z postulatami przedstawionymi podczas majowego kongresu w Sali Kongresowej PKiN w Warszawie.
— Przekazaliśmy je w takiej formie, jaką przedstawiliśmy. Brakuje nam kogoś, kto ubrałby nasze postulaty w formę dokumentu legislacyjnego. Nawet nie projekt ustawy, ale usystematyzowany formalnie dokument mogący stać się podstawą prac legislacyjnych — przyznaje Marcin Kołodziejczyk, jeden z inicjatorów powstania stowarzyszenia, niegdyś współwłaściciel biura turystycznego Big Blue, które zbankrutowało w wyniku wydania przez fiskusa dwóch sprzecznych decyzji.
Dominikańskie wsparcie
Być może projekt zmian legislacyjnych opartych na postulatach niepokonanych wyjdzie od prezydenta. Przedstawiciele Niepokonanych 2012 odbyli już trzy spotkania z ministrem Olgierdem Dziekońskim. Podczas drugiego przekazali swoje postulaty. Rozmowy nie są łatwe i toczą się głównie dzięki zaangażowaniu dominikanina o. Macieja Zięby. Po majowym kongresie to on zaaranżował pierwsze spotkanie Niepokonanych 2012 z prezydenckimi urzędnikami.
— Najpierw twierdzili, że nasze pomysły są nierealne, że nie znamy szerszego kontekstu itp. Dopiero jak Marcin Kołodziejczyk opowiedział historię Marka Kubali [były diler Seata, który zbankrutował w wyniku akcji celników — red.], postawa urzędników trochę się zmieniła — mówi Jerzy Książek, jeden z Niepokonanych 2012, importer cygar uznanych za „tytoń do palenia” obciążony o wyższą stawką podatkową.
— To, że opowiedziałem tę historię, to nic. Poważna rozmowa zaczęła się dopiero po tym, jak ojciec Maciej Zięba stwierdził, że coraz częściej spotyka się z takimi sprawami — dodaje Marcin Kołodziejczyk.