NIK tym razem zabrał się za farmaceutyki
Wyniki kontroli będą znane wiosną, ale już są wątpliwości
Najwyższa Izba Kontroli kończy badanie 40 podmiotów z sektora farmaceutycznego oraz jednostek odpowiedzialnych za przekształcenia własnościowe branży. Raport będzie gotowy na początku kwietnia. Jedno jest pewne — po prywatyzacji import leków wzrósł dziewięciokrotnie, a produkcję niektórych krajowych medykamentów wstrzymano.
NIK po raz pierwszy przeprowadził kompleksową kontrolę większości przekształcanych lub oczekujących na prywatyzację firm sektora farmaceutycznego. W grupie badanych podmiotów znalazło się 11 fabryk leków, 13 Cefarmów, jeden Cezal oraz cztery zakłady zielarskie Herbapol. Kontrola NIK ma ocenić stan prywatyzacji przedsiębiorstw produkujących i obracających lekami, pod kątem wpływu ich przekształceń na realizację polityki lekowej rządu. Dlatego NIK zdecydował się również skontrolować urzędy centralne — trzy ministerstwa: Skarbu Państwa, które prywatyzowało przedsiębiorstwa, Gospodarki oraz Zdrowia, a także Instytut Leków, Izbę Przemysłu Farmaceutycznego i Sprzętu Medycznego Polfarmed, UOKiK, ARP i urzędy wojewódzkie, które pełniły rolę organów założycielskich dla niektórych firm. Wyniki kontroli poznamy na początku kwietnia.
Na wniosek Sejmu
Badanie objęło okres od 1995 roku, czyli od powstania „Programu działań dla restrukturyzacji polskiego przemysłu farmaceutycznego” do pierwszej połowy 2000 roku. NIK zainteresował się tym sektorem po krytycznych zgłoszeniach Sejmowej Komisji Skarbu Państwa, Uwłaszczenia i Prywatyzacji, Komisji Zdrowia oraz Pol- farmedu. Ich zdaniem, inwestorzy, którzy prywatyzowali firmy, nie zrealizowali swoich zobowiązań dotyczących rozwijania nowych technologii i produkcji leków krajowych. Parlamentarzyści zarzucili też, że w trakcie wyprzedawania dużych zakładów produkcyjnych nie zabezpieczono interesów Skarbu Państwa.
W sprywatyzowanych firmach NIK zbadał sposób doboru inwestorów i umowy prywatyzacyjne oraz poziom wywiązywania się nowych właścicieli z zobowiązań. Porównywano koszty i wpływy z prywatyzacji, łącznie ze sprawdzeniem poziomu wynagrodzeń dla firm konsultingowych doradzających MSP i wojewodom. Z jednej strony NIK chce się dowiedzieć, dlaczego przy przekształceniach nie rozważono możliwości konsolidowania w sieci firm dystrybucyjnych oraz zakładów produkcyjnych, a jednocześnie pyta o powód opóźnień w prywatyzacji ciągle państwowych podmiotów.
Zabrakło upublicznienia
Analiza przekształceń pozwoli ocenić, jak prywatyzacja wpłynęła na obecny stan rynku leków w Polsce. Od 1994 roku z 14 fabryk Polfa, które zaspokajały 70 proc. zapotrzebowania krajowego rynku leków, tylko trzy nadal są państwowymi przedsiębiorstwami dwie spółkami Skarbu Państwa. Przeważająca większość fabryk znalazła się w rękach kapitału zagranicznego. W tym czasie wolumen importu leków zwiększył się dziewięciokrotnie w porównaniu z poziomem eksportu. Wstrzymano produkcję niektórych leków krajowych, zastępując je droższymi, wytwarzanymi pod marką inwestora.
NIK pytał, dlaczego preferowaną formą prywatyzacji była sprzedaż, a tak rzadko korzystano z możliwości upublicznienia.