Nie ma drugiej takiej branży. W centrach usług biznesowych przez ostatnie lata rokrocznie przybywało po kilkadziesiąt tysięcy miejsc pracy, a w ostatnich dwóch latach — po 90 dziennie. Obecnie pracuje w niej ponad 280 tys. osób — szacuje branżowy związek ABSL. Na początku roku wieści z rynku nie były dobre: nowych projektów było w całej Polsce mniej niż w poprzednich latach. Od początku stycznia otwarcie centrów w Polsce usług ogłosiły: Honeywell w Katowicach, Capgemini w Lublinie i Deepsense.ie w Bydgoszczy — wynika z BSS Index, danych Fundacji Pro Progressio. Na horyzoncie pojawiły się dwa kolejne projekty. Arcyciekawe.



Są lub byli
— Około pół roku temu do Polski przyjechali przedstawiciele Nomury, japońskiej grupy finansowej. Szukają w środkowej Europie miejsca na centrum finansowe zatrudniające 300-500 osób — twierdzi źródło „PB”.
Informację udało się potwierdzić jeszcze u dwóch rozmówców.
— Firma była w kilku miastach, m.in. w Warszawie i Gdańsku, ale koncerny finansowe zwykle stawiają na stolicę — twierdzi jeden z nich.
Co ciekawe, założona w 2005 r. w Warszawie spółka Nomura Corporate Advisory (Central & Eastern Europe) zostałapod koniec ubiegłego roku rozwiązana. Nomura działa w 30 krajach i zatrudnia 28,3 tys. osób, klienci indywidualni ulokowali w banku ponad 110 bln JPY (3,7 bln zł) oszczędności, a inwestycyjne działy banku zarządzają aktywami wartości 48,3 bln JPY (1,6 bln). Jest szansa na jeszcze jeden ciekawy projekt — duńskiego armatora Maersk, który w Warszawie, Krakowie i Gdyni ma swoje biura.
— Ten projekt jest na bardzo wstępnym etapie, firma nie określiła jeszcze procesów, jakie chce ulokować w centrum usług, oraz jego wielkości — twierdzi jeden z rozmówców.
Sama firma zaprzecza.
— Nie planujemy obecnie otwarcia centrum usług wspólnych w Polsce, Czechach czy na Węgrzech — mówi Marko Mihajić, który odpowiada za komunikację w Maerska w Europie.
Nie ludzie, roboty
Jak wynika z informacji „PB” to te kraje są brane pod uwagę przez obie firmy. Szanse Polski na zdobycie tych projektów są spore.
— Polska jest uznanym w Europie rynkiem dla lokowania centrów usług biznesowych — mówi Jacek Levernes, honorowy prezes ABSL.
Większość dużych marek już jest obecna nad Wisłą.
— Blisko stu inwestorów z grona Fortune Global 500 jest już w Polsce, więc nowych inwestorów przybywa wolniej, za to rozwój organiczny odgrywa ogromną rolę. W ubiegłym roku aż 83 proc. firm zapowiadało zwiększenie zatrudnienia, a ¾ chciało poszerzyć zakres działalności i podwyższyć stopień zaawansowania procesów — mówi Jacek Levernes.
Szczegółowe dane dotyczące rynku ABSL poda w najnowszym raporcie. Opublikuje go podczas 10. corocznej konferencji, która odbędzie się w Warszawie 12-13 czerwca i będzie gościć 1500 osób, a głównym mówcą będzie jeden z byłych prezydentów USA.
— Firmy planują wzrost nie tylko osobowy, ale także nowych procesów. Postępuje automatyzacja, która dawniej była niedostępna ze względu na koszty. Firmy sprzedające rozwiązania, rozwijają działy utrzymania robotów, tak robi np. Digital Workforce. Przedstawicielstwa otwierają i rozwijają firmy dotychczas nieobecne w Polsce, np. Automation Anywhere — mówi Wiktor Doktór, prezes ProProgressio.
Serce roście
Rozwój obecnych firm potwierdzają przedstawiciele miast.
— W Trójmieście w ubiegłym roku rozwijał się nawet większy odsetek obecnych tam firm. 200 osób w centrum technologicznym zatrudnił Amazon, 300 przyjął PwC, a po około 100 Ensono, Arla Foods, Epam i Sii. Pytamy firmy o plany na ten rok — większość będzie rosnąć — mówi Wojciech Tyborowski, dyrektor Invest in Pomerania, agencji, która ściąga inwestorów do Trójmiasta.
— Choć mamy wysyp nowych projektów, to organiczny wzrost jest bardzo widoczny w takich spółkach, jak 3M, Nokia, EY czy Becton Dickinnson — informuje Ewa Kaucz, prezes Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej.
— W Łodzi niemal wszystkie firmy zamierzają utrzymać dynamikę wzrostu z ubiegłych lat. Należą do nich Fujitsu, Nordea, Clariant, Transition Technologies czy Ericsson, Whirlpool, Sygnify czy Philips Healthcare — twierdzi Adam Pustelnik, dyrektor łódzkiego Biura Obsługi Inwestora i Współpracy z Zagranicą.
OKIEM EKSPERTA
Stabilny rozwój
KRZYSZTOF SENGER, p.o. prezesa PAIH
Patrząc na inwestycje usługowe w Polsce oczami PAIH, widać, że sektor rozwija się stabilnie. Obsługujemy obecnie 75 projektów usługowych, czyli o 13 więcej niż rok temu. W skali 12 miesięcy wzrosła przede wszystkim liczba projektów badawczo-rozwojowych: z 15 do 26. Inwestorzy z obszaru nowoczesnych usług dla biznesu, z którymi PAIH współpracowała w przeszłości, biorą pod uwagę rozwój operacji w Polsce — zarówno pod kątem zwiększenia zatrudnienia, jak i poziomu zaawansowania realizowanych procesów. To argumenty przemawiające za wysokimi kompetencjami polskich specjalistów oraz siłą i dojrzałością naszego rynku dla wysokotechnologicznych projektów inwestycyjnych.