Nowe zarzuty w pocztowej aferze

Grzegorz SuteniecGrzegorz Suteniec
opublikowano: 2019-09-22 22:00

Menedżer Sygnity i prezes gdańskiej spółki IT to kolejni podejrzani w śledztwie w sprawie nieprawidłowości przy przetargach.

Przeczytaj tekst i dowiedz się:

  • Dlaczego zatrzymany Maciej U. nie odzyskał wolności, choć wpłacono 150 tys. zł poręczenia
  • Jakie zarzuty usłyszał prezes i wspólnik spółki informatycznej z Gdańska
  • Czy CBA planuje kolejne zatrzymania

W śledztwie dotyczącym potencjalnych nieprawidłowości przy przetargach Poczty Polskiej o wartości ponad 30 mln zł CBA zatrzymało do tej pory 13 osób, a co najmniej 14 usłyszało zarzuty. Jedna z dwóch osób zatrzymanych przez CBA w ostatnią środę to Maciej U. Prokurator Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, poinformował, że Maciej U. usłyszał zarzuty pomocnictwa do czynu z art. 271 § 3 Kodeksu karnego.

Chodzi o poświadczenie nieprawdy w fakturach wystawionych przez jedną ze spółek na rzecz innej spółki w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Prokuratura wnioskowała o trzymiesięczny areszt wobec podejrzanego, sąd orzekł jednak dwa miesiące aresztu podlegającego uchyleniu w przypadku wpłaty 150 tys. zł poręczenia. „PB” dowiedział się nieoficjalnie, że pieniądze znalazły się na koncie prokuratury w piątek przed dziewiątą rano, czyli postanowienie sądu zostało wykonane. Podejrzany nie odzyskał jednak wolności.

Pełnomocnicy Macieja U. byli rano w prokuraturze, żeby sporządzić protokół poręczenia, jednak przez blisko dwie godziny uniemożliwiano im dokonanie tej czynności. W tym czasie prokurator Jan Drelewski złożył do sądu wniosek o wstrzymanie wykonania postanowienia sądu oraz zażalenie na to postanowienie. Sąd szybko przychylił się do wniosku i choć forma i tryb błyskawicznej wymiany korespondencji między prokuraturą a sądem budziły liczne zastrzeżenia obrońców, podejrzany musiał pozostać w areszcie. Maciej U. to trzecia osoba z Sygnity, która usłyszała zarzuty w tym śledztwie.

„Spółka nie jest stroną w tej sprawie, nie mamy więc żadnej wiedzy co do ewentualnych zarzutów wobec jej pracownika. Zgodnie z prawem nie możemy w tej sytuacji podjąć żadnych kroków poza standardową procedurą” — poinformowało biuro prasowe giełdowej spółki, dodając, że spółka współpracuje przy wyjaśnieniu sprawy. „Udostępniliśmy prokuraturze żądane dokumenty i oczywiście pozostajemy w gotowości, by dalej w pełni współpracować z prowadzącymi dochodzenie” — zapewnia Sygnity.

Drugi z zatrzymanych to Marcin G., prezes i wspólnik spółki informatycznej z Gdańska. W latach 1996-2008 był dyrektorem w Computerlandzie/Sygnity.

— Usłyszał zarzuty podżegania do czynu z art. 271 § 3 Kodeksu karnego, czyli poświadczenia, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, nieprawdy w fakturach wystawionych przez jedną ze spółek na rzecz innej spółki — powiedział Łukasz Łapczyński.

Marcin G. nie trafił do aresztu. Zastosowano wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze. CBA poinformowało wcześniej, że sprawa ma charakter wielowątkowy i rozwojowy. Planowane są kolejne zatrzymania.