Zwrot akcji w sporze o władzę w notowanej na giełdzie spółce Onico, która kiedyś z sukcesem handlowała paliwami, a dziś próbuje ułożyć się z wierzycielami i przeżyć. Kluczowym składnikiem jej majątku jest dzierżawa terminala LPG w Porcie Gdynia, jednego z trzech takich terminali w Polsce. Są szczególnie cenne po ataku Rosji na Ukrainę.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zgodził się na przejęcie kontroli nad Onico przez spółkę Emag, należącą do Artura Gadziomskiego.
Dwóch chętnych do kontroli
Artur Gadziomski i Emag to jedna strona sporu o Onico. Biznesmen przekonuje, że dzięki korzystnemu dla niego wyrokowi trybunału arbitrażowego z lipca 2023 r. to on jest głównym akcjonariuszem Onico. Po drugiej stronie sporu jest Sławomir Szczotka, obecny prezes Onico, który arbitraż przegrał, ale uważa, że kontrola w spółce powinna nadal należeć do niego.
Spór ma korzenie w 2019 r. Biznes Onico się wtedy załamał, a właściciele firmy, czyli Tomasz Turczyn i Anna Przywęcka-Turczyn, działający przez Capitale Tre Investments (CTI), szukając ratunku porozumieli się z przemysłową grupą Eneris. Ta, poprzez zależny Emag, miała wejść do akcjonariatu Onico, odkupując od Turczynów pakiet 40 proc. walorów i 54,5 proc. głosów.
Zaraz po zawarciu umowy przedwstępnej Turczynowie wycofali się jednak z transakcji, powierzając sprawy Onico i CTI Sławomirowi Szczotce, który – jak podaje - jest powierniczym właścicielem CTI. Emag nie złożył jednak broni. Kontrolujący go obecnie Artur Gadziomski, były menedżer Enerisu, zwrócił się do trybunału arbitrażowego. Trybunał orzekł, że umowa sprzedaży akcji Onico z 2019 r. jest ważna i to Emag jest właścicielem pakietu kontrolnego. Batalia sądowa wciąż trwa.
Jeden argument mniej
We wrześniu 2023 r. UOKiK dostał od spółki Emag wniosek o zgodę na przejęcie kontroli nad Onico. Sprawa zajęła Urzędowi sporo czasu, wreszcie 6 lutego powiedział „tak”. W dokumencie, z którym się zapoznaliśmy, można przeczytać, że decyzja „nie rozstrzyga (…) spornych interesów stron”.
Pytamy Jarosława Kołkowskiego, prawnika reprezentującego Emag, o konsekwencje decyzji UOKiK.
- Najważniejszą konsekwencją jest – w mojej opinii - to, że główny argument Sławomira Szczotki [który zainicjował postępowanie o uchylenie wyroku trybunału arbitrażowego – red.] staje się bezprzedmiotowy. W naszym przekonaniu to nigdy nie był problem prawny, ale dzisiaj ucinamy tę dyskusję – odpowiada Jarosław Kołkowski.
Warunek w postaci konieczności zdobycia zgody od UOKiK znajdował się bowiem w umowie przedwstępnej z 2019 r., zawartej przez Turczynów i Eneris.
- O decyzji UOKiK poinformowaliśmy sądy, przed którymi toczą się postępowania dotyczące sprawy przejęcia przez Emag kontroli nad CTI i Onico – dodaje Jarosław Kołkowski.
Zadaliśmy pytania Sławomirowi Szczotce, czekamy na odpowiedź.
Ochrona blokuje czy nie?
W ramach dzierżawy terminala LPG w Gdyni działalność przeładunkową prowadzi tam Alpetrol, spółka zależna Onico. Z początkiem roku Alpetrol został wpisany do wykazu podmiotów podlegających szczególnej ochronie państwa. Oznacza to, że minister aktywów państwowych ma prawo sprzeciwić się ewentualnym zmianom właścicielskim. W niedawnej rozmowie z PB Sławomir Szczotka wskazywał, że oznacza to, że „Alpetrol jest chroniony przed wrogim przejęciem”. Jarosław Kołkowski ma w tej sprawie odmienną opinię.
- Wpis nie jest przeszkodą dla realizacji wyroku sądu arbitrażowego. Prawo nie działa przecież wstecz – uważa prawnik.
Przypomina, że umowę przedwstępną zawarto w 2019 r., a wyrok trybunału arbitrażowego zapadł w połowie zeszłego roku.
- Mimo to zwróciliśmy się do Ministerstwa Aktywów Państwowych [MAP - red.] ze stosownym pismem, argumentując zarazem, że naszym zdaniem MAP powinno sprawę umorzyć – mówi Jarosław Kołkowski.
Zadaliśmy resortowi pytanie i czekamy na odpowiedź.