Mirosław Janisiewicz, który przez fundusz Rastings i NFI Magna Polonia jest największym akcjonariuszem Mediatela, zdecydował, że osobiście pokieruje telekomunikacyjną firmą.
— Sytuacja spółki jest stabilna i pozwala ze spokojem myśleć o przyszłości. Jak każdy biznes telekomunikacyjny wymaga oczywiście nakładów inwestycyjnych. Moja obecność w zarządzie jest właśnie po to, aby łatwiej było o dostęp do kapitału — zapowiada nowy prezes.
Dodaje, że organiczny rozwój spółki będzie opierać się na dwóch głównych liniach biznesowych. Pierwszą stanowi rynek hurtowy.
— Mediatel jest dziś kluczowym graczem na rynku hurtowych usług telekomunikacyjnych i jego potencjał w tym zakresie planuję konsekwentnie wzmacniać — mówi Mirosław Janisiewicz.
Drugim kierunkiem rozwoju będzie współpraca z innymi operatorami oraz resellerami usług telekomunikacyjnych.
— Przykładami współpracy opartej na takim modelu biznesowym jest umowa z firmą Aster na obsługę outsourcingową klientów Mediatel4B czy kontynuacja prac nad stworzeniem operatora "bez logo". Przypomnę, że ten pomysł został bardzo dobrze przyjęty przez rynek — wymienia prezes.
W zanadrzu ma także nowe pomysły.
— Skupię się na realizacji nowych projektów. Dwa z nich są już na etapie zaawansowanych rozmów z inwestorami, którzy wyrażają zainteresowanie udziałem w obu przedsięwzięciach. Nie mogę jeszcze ujawnić szczegółów, ale spodziewam się bardzo żywej reakcji rynku po odkryciu kart — mówi Mirosław Janisiewicz.
Nowy prezes szykuje bombę
Właściciel Mediatela przejął zarządzanie spółką. Zastąpił Marcina Kubita. Już pracuje nad nowymi projektami.