Dlaczego firmy i samorządy emitują obligacje?
Powód jest prosty: aby zdobyć pieniądze potrzebne najczęściej na działalność inwestycyjną. Oczywiście pieniądze można zdobyć w inny sposób, na przykład poprzez zaciągnięcie kredytu bankowego (samorządy i firmy), bądź np. poprzez emisję akcji (firmy). Dlaczego więc podmioty emitują obligacje?
• W przeciwieństwie do kredytów, obligacje nie potrzebują zabezpieczenia, które wymagają banki, co wiąże się z dodatkową pracą i kosztami (wpisy do hipotek itd.).
• Nie jest się zdanym na łaskę banku, który może odmówić nam kredytu.
• Łatwiej uzyskać środki z emisji obligacji na inwestycje które są innowacyjne, ponieważ banki z reguły nieufnie podchodzą do takich przedwsięwzięć, a procedura ich uzyskania jest trudna, skomplikowana, ustalana indywidualnie i na konkretne zadania.
• Posiadają większą elastyczność niż kredyt – obligacje emitowane są w transzach np. co miesiąc umożliwiając korzystniejsze dla podmiotu warunki spłaty. Łatwiej jest spłacić kilka razy w ciągu roku niewielką sumę zadłużenia, niż kredyt bankowy na raz.
• Emisję można skierować do konkretnego podmiotu, bądź do bardzo ograniczonego lub szerokiego grona inwestorów (emisja publiczna).
• Krótki czas oczekiwania na środki finansowe. W przypadku posiadania doświadczenia w emisjach każda kolejna przebiega coraz sprawniej, a środki znajdują się praktycznie zaraz po jej zakończonej na kontach podmiotu.
• Efekt marketingowy. Jest to swoista promocja samorządu bądź firmy, która może przyciągnąć dodatkowy kapitał do miasta lub przedsiębiorstwa (kto pamięta telewizyjne reklamy obligacji miasta Poznania, czy też Warszawy?).
• Obligacje są bardziej elastyczne. Ponieważ istnieje kilka rodzajów obligacji (zerokuponowe, wypłacające odsetki co kwartał, na koniec itd.), podmiotowi emitującemu obligacje znacznie łatwiej jest zaplanować budżet. Przedsiębiorstwo może zamienić obligacje na akcje danej firmy jeżeli uzna, że to jest dla niej bardziej korzystne (jeżeli obligacja to uwzględnia).
Jak widać obligacje są instrumentem znacznie bardziej elastycznym niż kredyty bankowe. Ich mała popularność spowodowana jest brakiem świadomości zarówno wśród inwestorów jak i firm i miast. Dla porównania w USA przedsiębiorstwa głównie finansują się za pomocą obligacji, a użycie kredytu bankowego należy do rzadkości.
Jakie są wady, a jakie zalety inwestowania w obligacje?
Zacznijmy od zalet:
• Oferują wyższe oprocentowanie niż instrument bazowy (np: WIBOR). Na obligacjach nie zarobisz tyle ile możesz zarobić na akcjach, ale na pewno ochronią Twoje pieniądze przed inflacją i zapewnią jeszcze kilka procent zysku.
• Niektóre obligacje potrafią dać zarobić powyżej 15% w skali roku. Niesie to za sobą duże ryzyko (dlaczego firma oferuje aż tyle?), ale istnieje taka możliwość.
• Na obligacjach można zarabiać nie tylko na odsetkach - jeżeli jest to instrument notowany na giełdzie możemy zyskać sprzedając obligacje po wyższej cenie.
• Różne terminy wypłaty odsetek (kwartalnie, półrocznie itd.) pozwalają zapewnić sobie stały przypływ żywej gotówki.
• Obligacje o stałym oprocentowaniu, bądź zerokuponowe umożliwiają konstruowanie bardziej skomplikowanych instrumentów finansowych z wykorzystaniem opcji bądź kontraktów, tworząc coś na wzór lokat strukturyzowanych.
A jakie są wady?
• Ryzyko bankructwa (utraty płynności finansowej) emitenta. Jest to najpoważniejsze ryzyko dotyczące obligacji. Szczególnie w obecnych czasach, kiedy mówi się o dużej wysokości zadłużenia, a nawet możliwości bankructwa państwa. W 2009 roku było 15 gmin i jeden powiat, który przekroczył ustawowy limit zadłużenia (który wynosi 60% ich dochodów). Ryzyko istnieje, dlatego jeżeli szukasz bezpieczeństwa zakładaj lokaty w bankach. Na pocieszenie można podać, że jako właściciele obligacji jesteśmy wierzycielami i stoimy jako pierwsi w kolejce do majątku dłużnika. Jest to przeciwieństwo sytuacji gdy jesteśmy akcjonariuszami, gdzie jesteśmy ostatni.
• Wysokość odsetek – w przypadku wystąpienia wysokiej i galopującej inflacji istnieje ryzyko, że oprocentowanie obligacji nie będzie wystarczające na pokrycie deprecjacji pieniądza. Jest to szczególnie ważne dla obligacji o stałym oprocentowaniu (lub zerokuponowych) lub takich gdzie zmiana oprocentowania jest wykonywana na przykład co roku.
• Podatek „belki” – w przypadku wypłacania odsetek na nasze konto, jeżeli jesteśmy płatnikami podatku w Polsce, jest on pobierany automatycznie (jak w przypadku dywidend, czy wezwań) i nie mamy możliwości jego odzyskania, nawet jeżeli straciliśmy na innych instrumentach.
• Ryzyko straty – pomimo iż obligacje uważane są za instrument bezpieczny w przypadku nieroztropnego handlu można na nich stracić. Sytuacja taka zachodzi (poza bankructwem, lub utratą płynności finansowej) gdy sprzedamy obligację poniżej ceny zakupu.
• Skomplikowane wyliczanie ceny (dla tych notowanych). Cena podana w arkuszu notowań (cena czysta) nie jest ceną jaką za nią zapłacimy – w arkuszu podana jest w wartość nominalna obligacji, wyrażona w procentach. Do tej ceny należy doliczyć wartość narosłych odsetek od ostatniej ich wypłaty. W ten sposób uzyskujemy cenę obligacji (cenę brudną). Wzór wygląda następująco:
Cena Brudna = Cena czysta (wartość nominalna obligacji x wartość z arkuszu notowań) + narosłe odsetki
Dopiero od tej kwoty obliczamy prowizję maklerską. Wartości nominalne obligacji możemy znaleźć w prospektach emisyjnych obligacji jak i na stronie rynku Catalyst, gdzie są również podane narosłe odsetki.
Tekst pochodzi z Equity Magazine