Ochrona dowodu w abonamencie

opublikowano: 05-06-2018, 22:00

Kaczmarski Group chce zrobić biznes na systemie ostrzegania przed oszustami. BIK próbuje tego samego. Oba patenty są niemal identyczne

W I kwartale bankowcy wyłapywali codziennie, wliczając weekendy, 14 prób wyłudzenia kredytu przez osoby posługujące się skradzionymi lub sfałszowanymi dokumentami. Agregujący dane system dokumenty zastrzeżone Związku Banków Polskich przy liczbie dodaje słowo „tylko” — bo albo przestępcy byli mniej aktywni na początku roku, albo bankowcy bardziej spostrzegawczy, w każdym razie w I kwartale statystyki były najlepsze od 2012 r. Jeśli jednak wyciągnąć średnią za ostatnie 10 lat, to liczba wyłudzeń dziennie rośnie do 48. Mówimy tu o przestępcach „złapanych za rękę”, co jednak z kredytami wyłudzonymi, zaciągniętymi na konto niczego nieświadomym osób, okradzionych z danych osobowych?

DRUGIE POKOLENIE:
DRUGIE POKOLENIE:
W 2014 r. 23-letni Martin Kaczmarski ukończył rajd Paryż- -Dakar z 9. lokatą. Porzucił ściganie, bo podobno uznał, że rajdu raczej nie wygra, a interesuje go tylko miejsce na szczycie podium. Równie mocno jak w rajdy wkręcił się w rodzinny biznes, w którym stosuje taką samą dewizę jak w sporcie: liczy się tylko nr 1.
Fot. ARC

Wartość w porę wstrzymanych wniosków kredytowych to aż 4,2 mld zł od 2008 r. i prawie 100 mln zł w I kwartale. 1,1 mln zł dziennie. Do tego dochodzi trudna do oszacowania wartość wyłudzonych telefonów i sprzętu RTV/ AGD wziętego na raty przez oszustów. Gdyby przestępcy nie zostali złapani, na konta osób, których danymi się posłużyli, wchodziłby już komornik. Czy na obawach przed kradzieżą danych osobowych można zrobić biznes? Kaczmarski Group jest przekonany, że tak. BIK również.

Dwie taryfy

Od kilku dni działa w internecie strona chronpesel.pl, zarejestrowana na Kaczmarski Group. To nowa/stara marka na rynku. Kaczmarscy to znana rodzina wrocławska, związana od 26 lat z rynkiem finansowym. Zaczynała od biznesu windykacyjnego pod szyldem Kaczmarski Inkaso, z której później wypączkował Krajowy Rejestr Długów, jedna z najlepiej wypromowanych marek na rynku. Z naszych informacji wynika, że KRD schodzi teraz na drugi plan, ustępując miejsca Kaczmarski Group, utworzonej dwa lata temu spółce zarządzającej całym holdingiem. Roszada związana jest ze stopniowym przekazywaniem sterów nad grupą w ręce Martina Kaczmarskiego, 28-letniego syna państwa Kaczmarskich.

Chroń PESEL to podobno produkt wymyślony przez nowego szefa. Jest to twórcze rozwinięcie usługi Program Ochrony Konsumenta (POK), oferowanej już od dawna przez KRD, a polegającej na udostępnianiu zainteresowanym informacji o tym, czy bank, firma lub telekom nie zasięgali informacji w bazie rejestru na temat konkretnej osoby. Wystarczy w tym celu założyć darmowe konto na stronie KRD. Chroń PESEL to bardziej rozbudowana wersja POK — i odpłatna. Przede wszystkim usługa nie jest pasywna, nie trzeba samemu sprawdzać, czy ktoś rozpytywał o nas w KRD — system natychmiast wysyła informację o pytaniach kierowanych do bazy, co umożliwia podjęcie działań zaradczych już na etapie próby wyłudzenia przy użyciu skradzionych danych osobowych. Oprócz tego użytkownik może liczyć na usługi dodane: możliwość sprawdzenia wiarygodności firmy i jej monitorowanie czy dopisanie dłużnika do bazy. Zakres dostępu do informacji (liczba zapytań) zależy od abonamentu, jaki wybierze klient. Na razie dostępne są dwie stawki — 9,9 zł miesięcznie i 19,9 zł miesięcznie. Zarówno strona chronpesel.pl, jak i sama usługa są jeszcze w fazie testów i cennik może się zmienić.

— Cały czas pracujemy nad poszerzeniem ChronPESEL.pl o nowe, unikatowe rozwiązania. W nowej odsłonie usługa będzie znacznie wykraczała poza funkcjonalności dostępne do tej pory na rynku. Przede wszystkim będzie kompleksowo zaspokajała potrzebę bezpieczeństwa finansowego. Jak tylko ChronPESEL.pl będzie w pełni gotowy, poinformujemy o tym Polaków, bo problem wyłudzenia danych osobowych dotyczy tak naprawdę każdego z nas — mówi Andrzej Kulig, dyrektor departamentu analiz rynkowych i komunikacji KRD.

Usługa w wersji testowej już działa. Start komercyjny zaplanowany jest na początek czerwca. Z naszych informacji wynika, że Kaczmarski Group chce do współpracy wciągnąć Pocztę Polską i sprzedawać abonamenty za pośrednictwem jej sieci.

Alert esemesem i mejlem

Nie wiadomo, jakie są oczekiwania biznesowe Kaczmarski Group związane z nową usługą. Doświadczenia konkurenta na polu sprzedaży systemu wczesnego antyfraudowego ostrzegania dowodzą, że to ciężki kawałek chleba. Rozwiązanie bardzo podobne do Chroń PESEL ma już od dłuższego czasu w ofercie Biuro Informacji Kredytowej (BIK). To Alert BIK. Zasada działania jest identyczna: kiedy bank lub firma pożyczkowa zadaje pytanie w sprawie wnioskującego o kredyt/pożyczkę (w BIK lub spółce córce BIG Infomonitor), osoba, której dane zostały wpisane w formularzu, jest o tym powiadamiana esemesem i mejlem. Usługa jest dostępna w rocznym abonamencie, w dwóch wersjach: za 24 zł, obejmująca tylko powiadomienia, i za 99 zł, poszerzona m.in. o raporty BIK i możliwość zastrzegania dokumentów.

Od 18 kwietnia biuro prowadzi outdoorową kampanię reklamową usługi Alert BIK, którą oferuje w wersji rozszerzonej. Oprócz powiadomień klient może skorzystać z opcji credit freeze, czyli złożyć deklarację o braku zainteresowania zaciąganiem zobowiązań finansowych. W momencie składania pytania o wnioskodawcę w biurze instytucja finansowa od razu jest powiadamiana, że dana osoba zastrzegła, że nie zaciąga długów. Alina Stahl, rzecznik BIK, informuje, że dotychczas zainteresowanie Alertem BIK było umiarkowane, wzrosło jesienią ubiegłego roku, kiedy pojawiły się informacje o wycieku z bazy PESEL. Niską sprzedaż abonamentu wiąże z brakiem świadomości na rynku, że taki produkt istnieje. Kampania marketingowa ma to zmienić.

Dowód w zamrażarce

Na podobnej zasadzie jak credit freeze działa serwis bezpiecznypesel.pl, prowadzony przez firmę CRIF pod patronatem Polskiego Związku Instytucji Pożyczkowych (PZIP). Jeśli ktoś nie chce ani zaciągnąć chwilówki lub pożyczki ratalnej i nie życzy sobie, żeby ktoś zrobił to w jego imieniu, może zastrzec swój dowód na stronie pod tym adresem. Dotychczas trzeba było w tym celu wysłać skan dokumentu. Obecnie można też przesłać notarialne potwierdzenie tożsamości. Jarosław Ryba, prezes PZIP, twierdzi, że w bazie zastrzeżono dotychczas ponad tysiąc dowodów. Usługa jest darmowa. © Ⓟ

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: Eugeniusz Twaróg

Polecane