Odkrywka ZE PAK na celowniku

Magdalena GraniszewskaMagdalena Graniszewska
opublikowano: 2022-07-25 20:00

Greenpeace uważa, że ZE PAK rozbudował infrastrukturę odkrywki w Tomisławicach, nie mając zgód. ZE PAK odpowiada, że ma koncesję do 2030 r.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • co Greenpeace zarzuca ZE PAK
  • co na to ZE PAK
  • do kiedy ZE PAK potrzebuje węgla
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Polskie koncesje na wydobycie węgla były już pod lupą Czechów, jak w przypadku sporu o Turów, a także aktywistów, jak w przypadku koncesji Polskiej Grupy Górniczej. Uwagę aktywistów przyciągnęła też koncesja Zespołu Elektrowni „Pątnów-Adamów-Konin”.

W poniedziałek Greenpeace ogłosił, że Najwyższy Sąd Administracyjny podtrzymał w mocy wcześniejszą decyzję sądu, nakazującą ZE PAK przygotowanie ekspertyzy środowiskowej koniecznej do rozbudowy należącej do niej kopalni węgla brunatnego Tomisławice.

Szybkie odejście.
Szybkie odejście.
ZE PAK, którego prezesem jest Piotr Woźny, zamierza odejść od spalania węgla najpóźniej w 2030 r., co w polskich warunkach jest terminem szybkim. Odkrywki Tomisławice potrzebuje jednak do 2024 r.

Co jest na zdjęciach

Greenpeace uważa tę decyzję za swój sukces, choć to nie on zainicjował cały proces. Inicjatorem była grupa ZE PAK, a Greenpeace „dopisał się” do sprawy jako strona zainteresowana, aktywnie forsując argumenty.

Greenpeace i ZE PAK są zgodni w kwestii interpretacji decyzji sądu. W oświadczeniach stwierdzają, że kontynuacja eksploatacji złoża Tomisławice wymaga nowej decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach.

„Opracowywany raport o oddziaływaniu na środowisko zostanie złożony w RDOŚ (Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska) we wrześniu 2022 r.” – pisze ZE PAK.

Jednocześnie Greenpeace powołuje się na zdjęcia satelitarne i przekonuje, że widać na nich, że rozbudowa infrastruktury w Tomisławicach, na którą – według Greenpeace – ZE PAK powinien był mieć zgodę, została już zrealizowana.

„Mimo niesporządzenia raportu środowiskowego i przy braku decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach. Na terenach gdzie infrastruktura odwadniająca odkrywkę miała być dopiero budowana, w najlepsze trwa już wydobycie węgla” – wylicza Greenpeace.

Koncesja do 2030 r.

Na bazie zdjęć Greenpeace złożył zawiadomienie do WIOŚ (Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska).

ZE PAK kwestii zdjęć na razie nie skomentował. Przekazał nam jednak, że w zeszłym tygodniu złożył do WIOŚ pisemne wystąpienie, w którym wskazał na legalność eksploatacji odkrywki Tomisławice.

„Bazujemy na koncesji wydanej w 2007, która pozwala nam wyeksploatować całe złoże Tomisławice do końca 2030 r. Nie skorzystamy w pełni z tego uprawnienia z uwagi na pożegnanie z węglem brunatnym z końcem 2024 r. Wtedy - przy wydawaniu koncesji - została przeprowadzona również ocena oddziaływania na środowisko, która obejmowała całość złoża Tomislawice przeznaczonego do eksploatacji i ocenę wszystkich konsekwencji środowiskowych tego przedsięwzięcia” – argumentuje ZE PAK.

Węgiel i tak odejdzie

Notowania ZE PAK nie reagowały na doniesienia o decyzji sądu. Tomisławice mają jednak znaczenie dla jej wyników, ponieważ zasilają w węgiel brunatny blok Pątnów II.

W długim terminie ZE PAK, kontrolowany przez miliardera Zygmunta Solorza, zamierza zakończyć produkcję energii z węgla, i to najpóźniej w 2030 r. Inwestuje w fotowoltaikę, gaz, wodór, interesuje się też małym atomem.