Polkomtel, operator sieci Plus, i Cyfrowy Polsat poprawiły ofertę bezprzewodowego internetu.
— Jest albo taniej, albo szybciej, albo szybciej i taniej — mówi Katarzyna Scheer z Polkomtela. Najtańszy abonament zaczyna się od 9,90 zł miesięcznie (daje 1 GB transmisji). Najbardziej popularny, z pakietem danych 10 GB, kosztuje 49,90 zł. Oferta spółek kontrolowanych przez Zygmunta Solorza-Żaka, sprzedawana pod hasłem najszybszego internetu mobilnego LTE o prędkości do 150 Mb/s, ma być orężem walki o klienta w najbardziej perspektywicznym sektorze transmisji danych. Na koniec tego roku usługa ma być dostępna dla połowy Polaków (spółki budują wciąż sieć, stopniowo zwiększając zasięg).
— Rozgrzewamy się — twierdzą szefowie obu spółek kontrolowanych przez najbogatszego Polaka.
Aktywność Polkomtela przez kilka miesięcy była uśpiona. Najpierw spółka była w trakcie sprzedaży, potem nowy właściciel się z nią zapoznawał i przeprowadzał restrukturyzację.
— Teraz czas powalczyć o rynek — mówi Wojciech Pytel, członek zarządu Plusa. Plus stracił ponad 90 tys. klientów w drugim kwartale tego roku. — W trzecim klientów przybyło. Czwarty powinien być lepszy — mówi Wojciech Pytel.
Cyfrowy Polsat nie chce być gorszy. — Dzienna sprzedaż usług internetowych jest porównywalna do tego, co sprzedajemy w telewizji — mówi Dominik Libicki, szef Cyfrowego Polsatu. Internet to jeden z elementów, który powinien pomóc firmie Dominika Libickiego w obliczu nasycenia na rynku platform satelitarnych.
— Liczymy też na cyfryzację telewizji naziemnej, do czego jesteśmy przygotowani poprzez ofertę telewizji mobilnej połączonej z dekoderem do odbioru TV naziemnej. Liczę, że część widzów, którzy stracą sygnał w związku z cyfryzacją, wybierze telewizję płatną. I na to, że odbierzemy klientów konkurencji — mówi Dominik Libicki, który od przyszłego roku będzie miał już tylko jednego konkurenta w miejsce dziś rozdzielnych Canal Plus i „n”-ki. Polkomtel szacuje, że rynek telefonii komórkowej spadnie w tym roku maksymalnie o 1 proc.
— W przyszłym może zniżkować nawet o 5 proc., ale to efekt decyzji regulatora. Bez efektu spadku stawek międzyoperatorskich rynek może być na plusie — mówi Wojciech Pytel.