Oferty na akcje G-8 idą w dół

Agnieszka Berger
opublikowano: 2002-05-27 00:00

MSP zwróciło się w piątek do obu inwestorów negocjujących warunki zakupu grupy G-8 — E.ON i El-Dystrybucji — z pytaniem, czy podtrzymują złożone wcześniej oferty.

Nieoficjalnie wiadomo, że zarówno niemiecki E.ON, jak i El-Dystrybucja Jana Kulczyka myślą o obniżeniu propozycji cenowych. Nie ma jednak pewności, czy potencjalni nabywcy jednoznacznie zakomunikowali to Ministerstwu Skarbu Państwa, odpowiadając na piątkowe pismo resortu. Na tym etapie negocjacji byłoby to bardzo nie na rękę obu stronom, chyba że porozumiałyby się w tej sprawie między sobą. Gdyby E.ON obniżył ofertę, a El-Dystrybucja utrzymałaby swoją — i tak wyższą — propozycję, Wiesław Kaczmarek, szef MSP, praktycznie nie miałby wyjścia. Choć preferencje ministra wyraźnie wskazują na branżowy E.ON, przy dużej różnicy cen (już teraz wynosi ona podobno około 1,2 mld zł w odniesieniu do 100 proc. akcji), musiałby wybrać korzystniejszą finansowo ofertę Jana Kulczyka. Z drugiej strony, opuszczenie ceny przez El-Dystrybucję w sytuacji, gdyby E.ON podtrzymał wcześniejsze warunki, byłoby samobójcze dla spółki doktora K., zniknąłby bowiem — lub przynajmniej znacznie zmalał — jej podstawowy atut w oczach MSP.

— Gdyby inwestorzy obniżyli ceny, oznaczałoby to, że obaj blefowali. Nie zaskoczyłoby mnie to zresztą nadmiernie, zwłaszcza jeśli zaistniały po temu jakieś obiektywne przyczyny — skomentował sprawę Wiesław Kaczmarek.

„Obiektywne przyczyny” to prawdopodobnie nie tylko wprowadzenie akcyzy na energię, ale również ostatnie działania Polskich Sieci Elektroenergetycznych, które — jak podają nieoficjalne źródła — „namawiają” spółki dystrybucyjne z grupy G-8 do podpisywania długoterminowych umów na odbiór tzw. MIE (minimalnej ilości energii). Umowy te mają de facto prowadzić do przerzucenia na dystrybutorów obciążeń wynikających z drogich kontraktów długoterminowych między PSE a elektrowniami.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface