Orbital Matter, spółka działająca w sektorze kosmicznym, rozwija technologię druku 3D. Chce ją zademonstrować w przestrzeni pozaziemskiej w przyszłym roku. Pomoże jej w tym m.in. finansowanie w wysokości 1 mln EUR pozyskane od Early Game Ventures, rumuńskiego funduszu VC. Inwestuje on w młode spółki technologiczne z Europy Środkowej i Wschodniej.
– Pieniądze przeznaczamy na przygotowanie i zrealizowanie trzech misji kosmicznych, których celem jest demonstracja naszej technologii druku 3D na orbicie, a także realizacja bazującego na tej technologii zamówienia komercyjnego – mówi Jakub Stojek, prezes Orbital Matter.
Spółkę założył trzy lata temu wspólnie z Rumunem - Robertem Ihnatisinem. Spotkał się z nim w berlińskim akceleratorze Entrepreneur First. Połączyła ich wspólna pasja do kosmosu. Opracowali proces druku 3D, który umożliwia produkcję wielkogabarytowych struktur w przestrzeni kosmicznej. Technologia Orbital Matter może zredukować masę ładunku wynoszonego na orbitę do 70 proc., natomiast jego objętość – aż dziesięciokrotnie.
– W styczniu przyszłego roku rozpoczynamy prace nad przystosowaniem naszej drukarki 3D do warunków księżycowych. Na realizację tego projektu dostaliśmy 200 tys. EUR od Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA). Głównym celem jej programu jest opracowanie narzędzi do budowy infrastruktury księżycowej bazującej na naszej technologii – podkreśla Jakub Stojek.
Programy dotacyjne
Spółka korzysta również z finansowania pochodzącego z programów dotacyjnych. Jest beneficjentem m.in. konkursów Huge Thing Startup Booster, Poland Prize, a także programu ESA BIC Poland dofinansowanego przez Agencję Rozwoju Przemysłu.
– Udział w wyścigu po dotacje wymaga sporego nakładu pracy. Poza tym jest duża konkurencja wśród wnioskodawców. Łatwiejszym sposobem na pozyskanie finansowania na rozwój naszych technologii są kontrakty przyznawane przez ESA. Równocześnie prowadzimy sporo rozmów z funduszami VC po to, by zdobyć kolejne finansowanie – podkreśla Jakub Stojek.
Liczy, że w przyszłym roku spółka zacznie na siebie zarabiać. Na razie jej klientami są ESA, producenci satelitów i infrastruktury kosmicznej.
– Dopóki nie sprawdzimy, że nasz sprzęt działa w kosmosie, klient nie będzie skłonny zapłacić za ten produkt i zastosować go w swojej misji. Dlatego w przyszłym roku planujemy dwie misje demonstracyjne na orbicie. W pierwszej udowodnimy, że nasza technologii druku 3D działa, natomiast w drugiej nasza drukarka 3D posłuży do rozwinięcia i utrzymania w stałej pozycji paneli fotowoltaicznych, które będą generować energię dla satelitów. Chcemy rozpocząć sprzedaż drukarek już w przyszłym roku tuż po sukcesie misji demonstracyjnej. Oczekujemy nawet kilkuset milionów EUR obrotów wynikających ze sprzedaży drukarek 3D w skali roku – zaznacza Jakub Stojek.
Składka Polski do ESA w górę
Warszawski start-up chce działać przede wszystkim na rynkach europejskich
– Skoncentrujemy się na tych krajach, w których współpraca z ESA przynosi największe możliwości komercyjne i strategiczne. Możemy też liczyć na spore wsparcie Polskiej Agencji Kosmicznej. Z zadowoleniem przyjęliśmy informację o tym, że składka Polski do ESA będzie rosła. To przełoży się na większy udział polskiego sektora kosmicznego w zamówieniach europejskiej agencji – wskazuje Jakub Stojek.
W połowie września Andrzej Domański, minister finansów i gospodarki, ogłosił, że składka Polski do ESA będzie sukcesywnie rosła. W latach 2023-25 nasz kraj wpłacił do agencji w sumie 496 mln EUR.
W dalszej perspektywie spółka chce zaistnieć na amerykańskim rynku.
– Zarówno NASA, jak i inne tamtejsze instytucje rządowe oraz firmy przeznaczają najwięcej pieniędzy na infrastrukturę kosmiczną, satelity i misje. Stany Zjednoczone są najbardziej perspektywicznym rynkiem dla Orbital Matter – podsumowuje Jakub Stojek.
Rynek technologii kosmicznych znajduje się w przełomowym momencie rozwoju. Coraz większa liczba satelitów na orbicie świadczy o rosnącym zapotrzebowaniu rynku nie tylko na nowe komponenty, lecz także na usługi dotyczące budowy i utrzymania infrastruktury w przestrzeni kosmicznej. W kolejnych latach kluczowe znaczenie będą miały rozwiązania umożliwiające montaż, naprawę i produkcję infrastruktury poza Ziemią. Takie podejście otwiera drogę do tworzenia infrastruktury telekomunikacyjnej i energetycznej na orbicie, podejmowania tam przygotowań do misji księżycowych oraz kreowania fundamentów przyszłej gospodarki kosmicznej. To obszar, który może być jednym z największych motorów innowacji w nadchodzącej dekadzie.