OT Logistics zaciska pasa i czeka na koniunkturę

Zbigniew Kazimierczak
opublikowano: 2025-09-24 16:41

Zarząd logistycznej grupy wierzy, że uda się wyprowadzić ją na prostą już w przyszłym roku bez emisji akcji. Kurs odrabia straty.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Pierwsza połowa roku okazała się bardzo słaba dla grupy OT Logistics (OTL). Przychody spadły o 17 proc., do 135,2 mln zł, co zaowocowało stratą netto przekraczającą 20 mln zł. Zarząd firmy twierdzi jednak, że spółka najgorsze ma już za sobą.

- W ostatnich miesiącach obserwujemy lekką poprawę sytuacji, negatywne trendy z pierwszego półrocza wykazują drgnięcie w dobrą stronę - mówi Kamil Jedynak, prezes OTL.

Nadzieja w rolnikach i węglu

Strata OTL wynika z wymagających warunków rynkowych, w szczególności w segmencie portowym i spedycyjnym, które są silnie uzależnione od koniunktury, a także sytuacji geopolitycznej oraz globalnej wymiany handlowej, co odczuła cała branża logistyczna. W pierwszej połowie roku właściwie w każdym segmencie działalności firmy działo się źle.

- Szczególnie widoczne były skutki niestabilności w handlu zbożem oraz zmienność w eksporcie stali. Generalnie mieliśmy mniej ładunków - wyjaśnia prezes OTL.

Dodaje, że z powodu niskich cen rolnicy postanowili zatrzymać zboże w magazynach, co mocno ograniczyło eksport tego produktu. Ale sytuacja się zmienia.

- Widzimy poprawę w zakresie przewozu towarów masowych i w segmencie agro, a także wzrost przewozu półproduktów stalowych. Kolejne pozytywy widać w segmencie spedycji kontenerowej i samochodowej - wymienia Kamil Jedynak.

Prezes szczególnie optymistycznie patrzy na aktywność w zakresie obrotu towarami rolnymi. W przyszłym roku spodziewa się wyraźnego wzrostu aktywności w zakresie importu węgla.

Trzeba oszczędzać

Do wyprowadzenia firmy na prostą konieczne są poważne redukcje wydatków.

- Wdrożyliśmy szereg działań optymalizacji kosztowej i operacyjnej - mówi Katarzyna Mielec, członkini zarządu OTL.

Firma ogranicza powierzchnię działalności o tereny, które nie są wykorzystywane. W Świnoujściu np. zmniejszono powierzchnię dzierżawionych gruntów o 40 proc. Redukowane jest też zatrudnienie oraz inwestycje.

- Pozytywne efekty tych działań powoli zaczynają być widoczne. Ale pełnego efektu oszczędności spodziewamy się w 2026 r. - zapowiada prezes spółki.

Oszczędności szacowane są na 20 mln zł. To ciągle mało w porównaniu ze stratą operacyjną, która za cztery ostatnie kwartały wyniosła ok. 45 mln zł (po odjęciu zdarzeń jednorazowych).

Prezes zakłada jednak, że oszczędności w połączeniu z poprawą koniunktury pozwolą w przyszłym roku zbilansować koszty działalności OTL z przychodami firmy. Bez dodatkowej pomocy.

- Nie ma konieczności emisji akcji - uważa Kamil Jedynak.

Zapewnia, że porty oraz infrastruktura grupy pozostają w pełni przygotowane na ożywienie gospodarcze i poprawę koniunktury. Co na rynek? Inwestorzy najwyraźniej dobrze przyjęli deklaracje zarządu. Kurs akcji na środowej sesji rósł nawet o 7,4 proc. do 14,20 zł. Trzeba jednak pamiętać, że wcześniej mocno spadł na fali pogarszających się wyników. Do najwyższego poziomu cenowego w tym roku, zanotowanego 21 stycznia (20,8 zł), ciągle brakuje ponad 30 proc.