Państwo pozwane za tani prąd

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2020-09-23 22:00

PKP Energetyka dochodzi w sądzie 85 mln zł roszczeń za zamrożone ceny prądu i zbyt niskie rekompensaty. Cognor jest z nich zadowolony, inni energożercy nie bardzo

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

- dlaczego PKP Energetyka zdecydowała się na pozwanie skarbu państwa,

- czy inne firmy pójdą tą drogą.

Wzrost cen uprawnień do emisji CO 2 i wynikająca z tego zwyżka cen energii zmotywowały rząd i parlament do zamrożenia na początku 2019 r. stawek za prąd. Po konsultacjach z Komisją Europejską w połowie ubiegłego roku rząd musiał jednak uwolnić ceny dla przemysłu. Firmy energetyczne i przemysłowe otrzymały rekompensaty, które miały zniwelować negatywny wpływ cenowego zamieszania. Państwowi wytwórcy prądu zapewniali, że rządowe dopłaty pozwalają załatać dziury w bilansie.

RĘCZNE STEROWANIE:
RĘCZNE STEROWANIE:
Zamrażanie i odmrażanie cen prądu przez rząd spowodowało wiele zamieszania w firmach. Urzędnicy rekompensatami łatali dziury, ale nie wszędzie się udało.
AdobeStock

Rekompensaty w sądzie

Tak się nie stało w należącej do amerykańskiego funduszu CVC Capital Partners spółce PKP Energetyka. W ubiegłym roku mocno spadły zyski i rentowność, choć nadal pozostają na niezłym poziomie. Zysk z działalności operacyjnej zmniejszył się z 240 mln zł w 2018 r. do 138,5 mln zł w 2019 r., a netto ze 173,5 do 55,3 mln zł. Rentowność sprzedaży skurczyła się z 6 do 2 proc.

„Spółka złożyła wniosek o wypłatę rekompensaty (…) jednak zgodnie z oceną spółki wypłacona kwota nie jest wystarczająca, aby w pełni pokryć poniesione przez nią straty” — czytamy w sprawozdaniu z działalności PKP Energetyka.

Spółka poinformowała też, że złożyła przeciwko skarbowi państwa pozew o zapłatę 85 mln zł roszczeń z powodu ubytków finansowych, które są skutkiem ustawy zamrażającej ceny prądu. Nie informuje jednak, na jakim etapie jest dochodzenie roszczeń, i nie komentuje zapisów sprawozdania. Zamrożenie cen prądu skutkowało problemami w energetyce, a ich odmrożenie, w innych gałęziach. Koleje Mazowieckie np. uzasadniały wysokimi cenami prądu duże podwyżki cen biletów. Ze sprawozdania PKP Intercity wynika natomiast, że w 2019 r. koszty materiałów i energii wzrosły o około 20 proc., m.in. z powodu zwiększenia pracy przewozowej oraz droższego prądu. Dlatego zarówno przewoźnicy, jak też PKP Energetyka pracują nad programem inwestycji w zasilanie ze źródeł odnawialnych, by w przyszłości uniknąć problemów z gwałtownymi podwyżkami albo zamrażaniem cen.

Wróbel w garści

Inaczej niż w branży kolejowej wygląda sytuacja podmiotów energochłonnych, które skorzystały z prądowych rekompensat.

— Dziś wiele firm energochłonnych jest niezadowolonych — ponieważ skorzystały z rekompensat wprowadzonych w wyniku zamrożenia cen energii, więc w tym roku nie mogą skorzystać z tzw. rekompensat CO 2 — mówiStefan Dzienniak, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej.

Emisyjne rekompensaty zostały wprowadzone dla podmiotów energochłonnych w celu ograniczania negatywnych skutków wysokich kosztów uprawnień do emisji CO 2. Rząd przewidywał na nie w tym roku 890 mln zł, ale do Urzędu Regulacji Energetyki wpłynęły wnioski warte tylko 340 mln zł. Przedsiębiorcy obawiali się, że będzie na nie wielu chętnych, więc brali rekompensaty prądowe . Obecnie niektórzy żałują, że się pośpieszyli. Ale nie wszyscy.

— Z rekompensat z ustawy prądowej otrzymaliśmy 22 mln zł, a potencjalne wpływy w tym roku z rekompensat CO 2 szacowaliśmy na 16-17 mln zł — mówi Krzysztof Zoła, członek zarządu Cognoru.

W przyszłym roku energochłonne firmy będą mogły korzystać z rekompensat emisyjnych i wówczas okaże się, jaki jest na nie popyt. Cognor liczy przynajmniej na 10 mln zł.