1 Który rynek najbardziej skorzysta na europejskim luzowaniu ilościowym?
Wydaje się, że rynki zdążyły już zdyskontować znaczącą część wczorajszej decyzji Europejskiego Banku Centralnego (EBC). Patrząc od strony fundamentalnej, oczywiście największymi beneficjentami rozpoczęcia QE będą kraje peryferii strefy euro. W ich indeksach duży udział ma sektor bankowy, który jako pierwszy poczuje decyzję o skupie obligacji skarbowych. Już w trakcie konferencji prezesa Mario Draghiego obligacje hiszpańskie były najdroższe w historii. Prawdopodobne w dłuższym okresie osłabienie euro przełoży się pozytywnie także na kursy dużych europejskich eksporterów, z których wielu notowanych jest na giełdzie we Frankfurcie. Pamiętajmy jednak, że w niedzielę czekają nas wybory parlamentarne w Grecji, które utrzymują niepewność na rynkach i mogą powstrzymywać część zarządzających przed śmielszymi zakupami.
2 Czy działania EBC będą w stanie wyrwać europejską gospodarkę z marazmu?
Nie sądzę, aby działania EBC były wystarczające do wypchnięcia strefy euro na istotnie wyższą ścieżkę wzrostu. Co prawda skup aktywów w skali 60 mld EUR miesięcznie, trwający do września 2016 r., znacząco zwiększy bilans EBC, ale na realną sferę gospodarki wpływ tego programu będzie niestety ograniczony. Działania prezesa Mario Draghiego skierowane są przede wszystkim na walkę z deflacją, napędzaną dodatkowo spadającymi cenami na rynkach surowców. W Europie widoczne są pierwsze sygnały ożywienia, jak np. dosyć istotny wzrost popytu na kredyty. W tej chwili europejska gospodarka bardziej niż impulsu monetarnego potrzebuje, moim zdaniem, luźniejszej polityki fiskalnej, która pomogłaby zmniejszyć lukę popytową. Na to nie ma jednak przyzwolenia ze strony Niemiec.
3 Czy i z jaką mocą to, co będzie się działo po decyzji EBC na Zachodzie przełoży się na polski rynek?
Polski rynek w ostatnich dniach zachowywał się niezależnie od rynków zachodnioeuropejskich. Załamanie kursu złotego do franka oraz porażka rządu w sporze z górnikami wywarły silny, negatywny wpływ na duże polskie spółki. Uważam, że rynek polski nie będzie jednak w stanie dłużej ignorować trendów na rynkach zagranicznych. Pierwsza reakcja na rynkach akcji, w tym na GPW, jest mocno ograniczona, co wskazuje na wysoki poziom oczekiwań poprzedzający dzisiejsze posiedzenie.