PETROBALTIC NAMAWIA KGHM I PKN NA KONGO

Pytlos Cezary, Tokarz Dawid
opublikowano: 2000-09-28 00:00

PETROBALTIC NAMAWIA KGHM I PKN NA KONGO

Trzy krajowe przedsiębiorstwa chcą eksploatować w Kongo ropę naftową

ROZMOWY W TOKU: Jan Kurek, prezes Petrobalticu, Marian Krzemiński, prezes KGHM Polska Miedź, oraz Andrzej Modrzejewski, prezes Orlenu, myślą o wspólnym przedsięwzięciu w Kongo. Wstępne rozmowy w sprawie powołania konsorcjum są już poza nimi. Do uzgodnienia pozostały szczegóły techniczne. fot. GK, ARC

Petrobaltic z Gdańska, KGHM Polska Miedź oraz PKN Orlen prowadzą rozmowy w sprawie powołania konsorcjum, które zajęłoby się eksploatacją złóż ropy naftowej w afrykańskim Kongo. Koncesję na wydobycie surowca posiada Petrobaltic.

Jan Kurek, prezes Przedsiębiorstwa Poszukiwań i Eksploatacji Ropy Naftowej i Gazu Petrobaltic, powiedział, że zarządzana przez niego spółka kupiła już, za pośrednictwem warszawskiej firmy King & King, koncesję na eksploatację złóż ropy naftowej w Kongo. W związku z tym zarząd gdańskiego przedsiębiorstwa rozpoczął poszukiwanie partnerów, skłonnych zaangażować się w to przedsięwzięcie.

Wstępne rozmowy gdańska spółka rozpoczęła z dwoma krajowymi gigantami — PKN Orlen oraz KGHM Polska Miedź.

— Jesteśmy zainteresowani stworzeniem spółek zajmujących się wydobyciem ropy naftowej. Jednak do tej pory żaden z projektów nie został zakończony — zastrzega Tomasz Zakrzewski, rzecznik prasowy PKN Orlen.

Jednocześnie dodał, że zarząd spółki prowadzi rozmowy nie z jednym, lecz z wieloma partnerami. Jednak przed podjęciem ostatecznych decyzji nie chce ujawnić żadnych nazw.

Do wstępnych rozmów z Petrobaltikiem przyznają się w KGHM Polska Miedź.

— Konsorcjum takie jednak jeszcze nie istnieje. Nie ukrywam, że jesteśmy zainteresowani każdą formą obecności w Kongo — twierdzi Jerzy Pietraszek, rzecznik prasowy KGHM Polska Miedź.

Powołanie konsorcjum to prawdopodobnie kwestia najbliższych tygodni, bo pierwsze wiercenia mają rozpocząć się jeszcze w tym roku.

Amerykańska pomoc

Koncesja, którą posiada Petrobaltic, obejmuje teren 4,5 tys. km kw. Znajdują się tam cztery złoża ropy naftowej. Zgodnie z koncesją, jej właściciel oprócz ropy naftowej będzie mógł zagospodarowywać inne występujące tam surowce, m.in. gaz ziemny, łupki bitumiczne i duże pokłady soli. W sprawach logistycznych Petrobaltic wesprze amerykańska firma Chevron, która wydobywa już ropę na kongijskim szelfie Atlantyku. Zasoby kongijskiego złoża, na które koncesję posiada Petrobaltic, oceniane są na 68-115 mln ton ropy, z czego rocznie ma być wydobywane 3 mln ton, zapotrzebowanie zaś naszego kraju kształtuje na poziomie 13-16 mln ton rocznie. Dotychczas zaledwie około 5 proc. przerabianej u nas ropy pochodziło ze źródeł krajowych, a Petrobaltic, z rocznym wydobyciem na poziomie 240 tys. ton (1999 r.) i 350 tys. ton (plany na 2000 r.), pokrywał około 2,5 proc. rocznego zapotrzebowania.

Czas zmian

Petrobaltic obecnie wydobywa ropę naftową ze złóż położonych na polu wydobywczym B-3, znajdującym się na Morzu Bałtyckim. Zgodnie z planami, w 2000 roku wydobędzie 350 tys. ton tego surowca.

Planująca nowe przedsięwzięcia gdańska spółka jest w trakcie restrukturyzacji finansów przedsiębiorstwa. Ma ona polegać przede wszystkim na zwiększeniu kapitałów własnych. Kapitał założycielski spółki wynosi bowiem zaledwie 4,2 mln zł i jest znacznie niższy od wartości firmy.

Majątek księgowy Petrobalticu szacowany jest na 60 mln USD (274 mln zł), a wartość jednego tylko złoża na polu B-3 wyceniana jest na 2 mld USD (ponad 9 mld zł).