Petrolinvest z Totalem szykują się do wierceń

Paweł Janas
opublikowano: 2012-03-12 08:00

Szef spółki Bertrand Le Guern daje sobie dwa miesiące na zawarcie ostatecznej umowy z francuskim koncernem.

Jeszcze tylko kilka dni pozostało do drugiej rocznicy podpisania przez Petrolinvest, spółkę z grupy Ryszarda Krauzego, tzw. umowy farm-out z koncernem Total. W zamian za 70 mln USD finansowania dalszych prac poszukiwawczych w Kazachstanie partnerzy mieli dostać 50 proc. udziałów w złożu Koblandy (koncesja OTG). Umowa nadal nie obowiązuje, głównie z powodu niewypełnienia przez polską spółkę wszystkich warunków zawieszających. Najtrudniejsza okazała się kwestia uwolnienia zastawu na licencji OTG w wysokości 30 mln USD. Obecnie nadal prowadzone są negocjacje z kazachskim bankiem w sprawie zmiany zastawu. Petrolinvest wystąpił też do ministerstwa ropy i gazu o zgodę na farm-out z koncernem Total. I zapowiada rychły przełom.

None
None

— Zakładam, że procedury administracyjne i bankowe uda się zakończyć w dwa miesiące. Wówczas będziemy mogli zawrzeć z Totalem ostateczną umowę joint operating agreement ( JOA), by móc rozpocząć wiercenia na K-4 — mówi Bertrand Le Guern, prezes Petrolinvestu.

Więcej w poniedziałek w "Pulsie Biznesu".