Sprzedaż piwa w ubiegłym roku zmniejszyła się o 1,7 proc., co oznacza, że Polacy kupili 100 mln butelek i puszek piwa mniej niż w 2023 r. — wynika z danych NielsenIQ. Wolumen sprzedaży wyniósł 3,02 mld litrów, co jest najniższym wynikiem od dwóch dekad. Spadek nie jest zaskoczeniem — rynek kurczy się nieprzerwanie od 2019 r. Warto jednak zwrócić uwagę na tempo zmian. W 2023 r. sprzedaż spadła o 6,9 proc., co oznacza, że w 2024 r. dynamika spadku osłabła. Zdaniem Igora Tikhonova, szefa Kompanii Piwowarskiej, choć w tym roku nie należy spodziewać się przełomu, to można liczyć na stabilizację rynku.
Ceny poszły w górę
Kolejny rok spadku sprzedaży to według Związku Browary Polskie rezultat zmieniających się trendów konsumpcyjnych i czynników demograficznych, ale też wysokiej inflacji. Wzrost kosztów, a zwłaszcza cen energii, paliw i podatku akcyzowego przełożył się na podwyżki cen piwa, co bezpośrednio odbiło się na popycie.
– Polscy konsumenci są bardzo wrażliwi na cenę. Tymczasem średnia cena piwa rośnie konsekwentnie od 2019 r. Jej skumulowany wzrost w tym okresie wyniósł 43 proc. Jednym z kluczowych czynników, które odpowiadają za wyższe ceny piwa, są zmiany w podatku akcyzowym. Jego stawki są o 27 proc. wyższe niż w 2019 r., a do 2027 r. wzrosną o ponad 10 proc. — mówi prezes Kompanii Piwowarskiej.
Mimo spadku sprzedaży piwa jej wartość wzrosła w ubiegłym roku o 0,2 proc., do 22,9 mld zł. Wyższe ceny ograniczają dostępność ekonomiczną, nawet mimo rosnącej zasobności portfeli większości konsumentów.
— Choć dochody rosną, koszty życia również, dlatego konsumenci coraz częściej tną wydatki, które nie są niezbędne, w tym na piwo — wyjaśnia Igor Tikhonov.
Lagery idą w odstawkę
Najmocniej tracą alkoholowe lagery, których sprzedaż spadła o 3,1 proc., oraz piwa mocne — tu spadek wyniósł 3,8 proc. Rośnie natomiast sprzedaż piw bezalkoholowych, które coraz śmielej zbliżają się do dwucyfrowego udziału w rynku. Wolumenowo ten segment zwiększył się w zeszłym roku o 17,4 proc., sięgając 6,4 proc. rynku. Wartościowo, przy wzroście o 16,8 proc., piwa bez procentów stanowią już 7,5 proc. rynku, a ich sprzedaż przekroczyła 1,7 mld zł. To niemal 250 mln zł więcej niż rok wcześniej.
W kategorii piwa widoczny jest trend przesuwania sprzedaży w kierunku droższych segmentów. Podczas gdy piwa economy i mainstream zanotowały spadki — o 2,3 i 4,9 proc. — segmenty premium i top & ultrapremium rosły — o 4,3 i 9,7 proc. Segmenty premium wciąż jednak stanowią niewielką część rynku w porównaniu z mainstreamem.
Najważniejszym kanałem sprzedaży piwa pozostaje handel tradycyjny, który odpowiada za 62,7 proc. wartości piwa sprzedanego na rynku, tymczasem te placówki systematycznie znikają. Rośnie udział dyskontów kosztem najmniejszych placówek handlowych (+2,5 pkt proc. wobec 2023 r.).
Nowe regulacje są wyzwaniem
Branża piwowarska stoi przed wieloma wyzwaniami wynikającymi ze zmian regulacyjnych. Igor Tikhonov prognozuje, że wprowadzenie systemu kaucyjnego, którego start jest przewidziany na październik, wpłynie negatywnie na pozycję kluczowych dla sprzedaży piwa sklepów małoformatowych.
— Duże sklepy będą walczyć o klientów zwracających puste opakowania, co jeszcze bardziej osłabi pozycję małego formatu. Dla drobnych detalistów to kolejne wyzwanie, bo od lat zmagają się z presją wielkich sieci. Piwo pozostaje filarem ich sprzedaży, odpowiadając za około 20 proc. obrotu i ta wartość od lat się nie zmienia — mówi prezes Kompanii Piwowarskiej.
Niepokój budzi też zbliżające się wdrożenie przepisów o rozszerzonej odpowiedzialności producenta, które mają regulować gospodarowanie odpadami opakowaniowymi. Branża obawia się, że najnowsza propozycja Ministerstwa Klimatu i Środowiska wzoruje się na węgierskim modelu — najdroższym i najmniej efektywnym ekologicznie w Europie.
Rynek piwa nie podlegał w zeszłym roku tak dużym zmianom, jakie obserwowaliśmy rok wcześniej. Spadek o prawie 2 proc. jest jednak o tyle znaczący, że to kolejny spadkowy rok dla branży i zdarzył się mimo dość dobrej pogody i mistrzostw Europy w piłce nożnej, co mogło dawać nadzieję na nieco lepsze wyniki. Co istotne, na tak ogromnym rynku nawet niewielkie zmiany, rzędu 1-2 proc., oznaczają miliony litrów piwa i setki milionów złotych. Na uwagę zasługuje to, że w minionym roku niektóre segmenty odnotowały jednak wzrost. Zyskały przede wszystkim piwa bezalkoholowe i smakowe.
