Pesymizm wywoływany wynikami gospodarki przez zdecydowaną większość ubiegłego roku to już historia. Ten rok rozpoczął się od mocnego akordu i z miesiąca na miesiąc przybywa powodów do optymizmu. GUS pokazał właśnie dane o aktywności gospodarczej w marcu. Produkcja przemysłowa zwiększyła się o 11,1 proc. r/r i był to najlepszy wynik od końca 2010 r. Sprzedaż detaliczna urosła realnie o 7,9 proc., potwierdzając, że konsumpcja nad Wisłą wciąż ma się dobrze. Dane przebiły oczekiwania analityków i są wyraźnym sygnałem, że pozytywne trendy w gospodarce przybierają na sile, a azymut dla wzrostu PKB to 4 proc.
Nie tylko kalendarz
Marcowym statystykom wyraźnie pomógł kalendarz i większa liczba dni roboczych w tym roku. Szczególnie mocno podbiło to dynamikę produkcji, ale nawet bez tego jej wzrost jest imponujący.
Część przyspieszenia to oczywiście zasługa dni roboczych, ale to wyjaśnia zaledwie połowę obserwowanego przyspieszenia i tylko nieznacznie zmienia wydźwięk danych. Po wyłączeniu czynników kalendarzowych i sezonowych produkcja wzrosła bowiem o 8,8 proc. r/r – podkreślają ekonomiści mBanku, którzy już od kilku tygodni przekonują wszystkich do większego optymizmu. Ich zdaniem, wchodząc głębiej w marcowe informacje z przemysłu można znaleźć jeszcze więcej dobrych wieści. W niektórych kategoriach produkcji widać wzrost przekraczający 20 proc. r/r , np. produkcji maszyn i urządzeń. Szczegółowe statystyki dowodzą, że popyt na dobra jest nie tylko w kraju — rosną też sekcje tradycyjnie zorientowane na eksport.
Dobre sygnały płyną też z placów budów. Jeszcze w ubiegłym roku produkcja budowlano-montażowa tkwiła w głębokiej recesji, a w marcu zaskoczyła wszystkich wzrostem o 17,2 proc. r/r po spadku w lutym o ponad 5 proc. Także tutaj swoje trzy grosze do dynamiki dołożyły kalendarz i ciepła aura, ale nawet bez tego odbicie jest solidne.
— To największa dynamika od marca 2014 r. Wzrost zrealizowanych robót budowlanych odnotowano w podobnej skali we wszystkich działach. W pierwszym kwartale produkcja budowlano-montażowa wzrosła o 3,9 proc. r/r, co sugeruje, że w tym czasie mogliśmy mieć do czynienia także ze wzrostem inwestycji w ujęciu rocznym – uważa Urszula Kryńska, ekonomistka Banku Millennium.
Konsumpcja daje radę
Bardzo dobrze prezentują się też statystyki sprzedaży detalicznej. Wprawdzie przyspieszenie wzrostu nie jest tak imponujące jak w produkcji, ale trend się umacnia.
— Ogółem w pierwszym kwartale sprzedaż detaliczna w cenach stałych zwiększyła się średnio o 7,5 proc. r/r, a zatem najszybciej od pięciu lat – mówi Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku.
Jego zdaniem, to dobry prognostyk dla konsumpcji prywatnej, która mogła między styczniem a marcem zwiększyć się nawet o 4,8 proc. i przebić dobry wynik z końca ubiegłego roku.
Dobre nastroje konsumenckie sugerują też wskaźniki wyprzedające koniunktury. Z sondaży CBOS wynika, że w historii badań na szczytach znajdują się oceny Kowalskiego na temat poziomu życia i kondycji gospodarki. Podobne wnioski płyną z ankiet przeprowadzanych w gospodarstwach domowych przez GUS. Przy rosnących płacach i spadającym bezrobociu apetyt konsumpcyjny będzie coraz większy.
Większość analityków zdążyła już zaprezentować lepsze przewidywania co do wzrostu PKB w 2017 r. Imponujące dane o poprawie koniunktury w marcu dały impuls do drugiej tury podwyżek prognoz – ze znacznie większym optymizmem.
Okiem eksperta
Piotr Kalisz, główny ekonomista Citi Handlowego
Prognozy w górę
Możemy już porównać wyniki I kw. z wynikami IV kw. Dane świadczą o bardzo wyraźnej poprawie dynamiki produkcji przemysłowej i budowlanej oraz niewielkiej sprzedaży detalicznej. Proste modele oparte na miesięcznych wskaźnikach sugerowałyby wzrost PKB nawet wyraźnie powyżej 4 proc. r/r w I kw., jednak tego typu szacunki nie uwzględniają - bardzo prawdopodobnego - ożywienia importu na początku roku. Biorąc pod uwagę ten czynnik, ostatecznie zrewidowaliśmy prognozę PKB za I kw. do 3,9 proc. r/r z około 3,5 proc. Oznacza to, że wzrost w całym roku będzie również wyższy, choć nie zmienia to naszych oczekiwań dotyczących spowolnienia w IV kw. Wstępnie zakładamy, że w całym roku PKB urośnie o około 3,7 proc.
Okiem eksperta
Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego
RPP bez pośpiechu
Dynamika PKB będzie szybko podążać w kierunku 4,0 proc. r/r, a w całym 2017 r. sięgnie co najmniej 3,6 proc.. Opublikowane wczoraj dane z pewnością ucieszą Radę Polityki Pieniężnej, która liczy na coraz wyraźniejszą poprawę w gospodarce. Nie sądzę jednak, aby zmodyfikowała w najbliższym czasie dotychczasowe poglądy dotyczące polityki pieniężnej. Choć tempo wzrostu PKB przyspiesza, to jednocześnie inflacja pozostaje ograniczona i raczej nie ma groźby jej gwałtownego wzrostu. W takich warunkach rada będzie utrzymywać stopy procentowe na obecnym poziomie do końca bieżącego roku, a do podwyżek może dojść dopiero w przyszłym roku.