PKO BP: bez widoków na doradcę
Po unieważnieniu przetargu na wybór doradcy przy prywatyzacji PKO BP Ministerstwo Skarbu Państwa zapewniało, że niezwłocznie rozpoczęło prace nad ogłoszeniem kolejnego konkursu. Wiele wskazuje na to, że wbrew oczekiwaniom zarządu banku szybko do tego nie dojdzie.
Minęły dwa tygodnie, od chwili, gdy MSP unieważniło przetarg na doradcę przy prywatyzacji PKO BP. Resort zapewniał o niezwłocznym rozpoczęciu przygotowań do ogłoszenia nowego przetargu.
— Na razie nie mamy żadnych informacji w tej sprawie — mówi Agnieszka Dłuszka z biura prasowego MSP.
Tymczasem Henryka Pieronkiewicz, prezes PKO BP, liczy na szybkie działanie ze strony właściciela, czyli Skarbu Państwa. Zapewnia, że według jej informacji kolejny konkurs na wybór doradcy MSP zostanie szybko ogłoszony.
Powody braku rozstrzygnięcia przetargu na doradcę dla PKO BP są niejasne. Nieoficjalnie mówi się o świadomym opóźnianiu prywatyzacji czołowego polskiego detalisty, m.in. z powodu braku pieniędzy w MSP na dokapitalizowanie banku. Powód jest prosty — nie można prywatyzować banku, którego współczynnik wypłacalności wynosi poniżej 12 proc. Tymczasem współczynnik wypłacalności lidera polskiej bankowości detalicznej spadł w ubiegłym roku poniżej 8 proc.
— Wiele wskazuje na to, że Skarb Państwa rzeczywiście nie ma środków na finansowe wsparcie banku. Świadczy o tym sposób ostatniego dokapitalizowania PKO BP pakietami spółek giełdowych. Firmy, którymi bank został dokapitalizowany, nie znajdują się w rewelacyjnej kondycji, a ich wartość spada — uważa anonimowy analityk.