PKP będzie mieć nowego maszynistę

Katarzyna KapczyńskaKatarzyna Kapczyńska
opublikowano: 2012-01-24 00:00

Annę Wasiak zastąpi Jakub Karnowski, szef PKO TFI. Eksperci chwalą zmianę

Bankowiec i finansista, a nie kolejarz, pokieruje PKP. Wczoraj kolejowe portale podały, że Annę Wasiak na stanowisku prezesa grupy zastąpi Jakub Karnowski, obecnie prezes PKO TFI. Informację udało nam się potwierdzić w grupie PKO BP.

— Nie mamy takich informacji — ucina Andrzej Massel, wiceminister transportu odpowiedzialny za sprawy kolejowe. Według informacji „Pulsu Biznesu”, Sławomir Nowak, minister transportu, niemal od dnia objęcia posady szefa resortu nosił się z zamiarem przewietrzenia PKP. Eksperci uważają, że najwyższy czas.

— Nareszcie. Spodziewam się, że Jakub Karnowski będzie „kolejowym Balcerowiczem”, który przeprowadzi gruntowne reformy. Ma wiele do zrobienia — mówi Adrian Furgalski, ekspert kolejowego rynku. Porównanie uzasadnione — Jakub Karnowski był doradcą Leszka Balcerowicza, gdy szefował on NBP, pracował także w Banku Światowym.

Nowy szef PKP musi do resortu transportu przenieść PKP PLK, czyli zarządzanie infrastrukturą kolejową. Jednocześnie musi zadbać o restrukturyzację tej spółki, by sprawniej realizowała inwestycje i wykorzystywała unijne fundusze. Drogowcy mają wykorzystane ponad 40 proc. unijnej kasy, a kolejarze tylko jeden procent.

— Kolejne ważne kwestie to spłata długów przez PKP, prywatyzacja PKP Cargo i uporządkowanie nieruchomości PKP — dodaje Adrian Furgalski.

To kwestie kluczowe dla nowego prezesa. Resort transportu chce bowiem, by grupa PKP spłaciła ponad 4,5 mld zł zobowiązań — m.in. ze sprzedaży Cargo. Nieruchomości natomiast miałaby wnieść do funduszy, by były zabezpieczeniem wkładu własnego (kredyty, obligacje), potrzebnego do współfinansowanych przez Brukselę inwestycji. Grupa PKP już testował ten wariant. Wybrała nawet fundusze Skarbca i PZU, ale okazało się, że bez zmian prawnych nie może im przekazać nieruchomości bez przetargu.

Tymczasem zmian w ustawach nie udało się przeprowadzić. Być może więc Jakub Karnowski wykorzysta funduszowe doświadczenie i rozwiąże zarówno problem nieruchomości, jak i uzyskania finansowania unijnego wkładu. Michał Beim, ekspert Instytutu Sobieskiego, podkreśla, że na kolei brakuje świeżej krwi.

— Obecnym władzom PKP nie można konkretnie nic zarzucić, ale problemem jest to, że brakuje im wizji w jakim kierunku podążyć ma PKP. Spółce potrzebny jest ktoś, kto będzie miał siłę skruszyć kolejowy beton i konsekwentnie realizować strategię — jak Wojciech Balczun w PKP Cargo czy Anna Streżyńska w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej — twierdzi Michał Beim. Jego zdaniem, same zmiany u steru PKP nie wystarczą.

— Konieczne jest pozostawienie zarządzania infrastrukturą w resorcie transportu i przekazanie uprawnień właścicielskich nad grupą PKP do resortu skarbu. Dziś bowiem resort transportu nadzoruje i PKP, i Urząd Transportu Kolejowego, a to niezdrowa sytuacja dla rynku — komentuje Michał Beim.