PKPP : budżet może stracić nawet 2,5 mld zł

Łukasz Ruciński, Jarosław Królak
opublikowano: 2002-01-23 00:00

Organizacje przedsiębiorców alarmują, że ściąganie przez fiskusa podatku VAT z tytułu zakupu samochodów osobowych przerobionych na ciężarowe przed 2001 r. jest bezprawne i przyniesie katastrofalne skutki dla gospodarki.

Problem dotyczy 217 tys. pojazdów i około 200 tys. firm, które z tytułu VAT musiałyby oddać fiskusowi ponad 2,3 mld zł. PKPP twierdzi, że efektem tego będzie wzrost bezrobocia o prawie 300 tys. osób i straty dla budżetu rzędu 2,5 mld zł.

Dlatego przedsiębiorcy domagają się zmiany przepisów podatkowych dotyczących zakupu i użytkowania pojazdów. Przedstawiciele Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, Związku Rzemiosła Polskiego, Stowarzyszenia Oficjalnych Importerów Samochodów, Polskiej Izby Motoryzacji oraz Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości zwrócili się do Ministerstwa Finansów o wydanie wytycznych dla urzędów skarbowych w sprawie podejścia do kwestii podatku VAT od zakupu samochodów osobowych przerobionych na ciężarowe. Pracodawcy skrytykowali obecne postępowanie urzędników skarbowych, którzy domagają się od właścicieli pojazdów z tzw. kratką zwrotu VAT z odsetkami. Z tego tytułu fiskus liczy na zwiększenie swych dochodów aż o 2,3 mld zł.

PKPP alarmuje, że ściąganie tej kwoty może spowodować likwidację lub upadłość wielu małych i średnich firm i utratę pracy przez blisko 300 tys. osób. W konsekwencji budżet państwa poniesie straty rzędu 2,5 mld zł.

Do końca 2000 r. przedsiębiorcy mieli prawo korzystać z możliwości odliczania podatku VAT zapłaconego przy zakupie i eksploatacji samochodów osobowych przerobionych na ciężarowe, czyli z tzw. kratką. Wystarczającym warunkiem uznania pojazdu za ciężarowy był odpowiedni wpis w dowodzie rejestracyjnym. Jednak weszły wtedy w życie przepisy wprowadzające zasadę, że o typie pojazdu decyduje homologacja producenta. Świadectwa homologacji większości przerobionych samochodów określały je jako osobowe. Ministerstwo Finansów wydało jednak uspokajające pismo wskazujące, że o charakterze samochodów zarejestrowanych przed 1 stycznia 2001 r. nadal będzie rozstrzygać wpis w dowodzie rejestracyjnym. Jednak 9 listopada 2001 r. Sąd Najwyższy wydał orzeczenie, w którym stwierdził, że o uznaniu pojazdu za ciężarowy decyduje wyłącznie homologacja producenta ciężarówki, a nie wpis do dowodu rejestracyjnego. Tylko zakup takich pojazdów uprawnia do odliczenia VAT. Urzędy skarbowe skwapliwie podchwyciły ten wyrok i zaczęły żądać od podatników zapłacenia zaległego podatku VAT wraz z odsetkami za zwłokę, grożąc wysokimi karami. Fiskus sięgnął po podatki, które przed 2001 r. przedsiębiorcy mieli prawo odliczać.

— Nie kwestionujemy wyroku Sądu Najwyższego. Chodzi nam o stanowisko rządu, który nie robi nic, aby zapobiec następstwom egzekucji zaległych podatków — mówi Lech Pilawski, dyrektor generalny PKPP.

Zdaniem PKPP, surowe konsekwencje polityki fiskusa poniosą nie tylko właściciele pojazdów. Bezprawny zwrot VAT uderzy w branżę motoryzacyjną, banki oraz firmy leasingowe.

— Nasze rozgoryczenie spotęgowane jest chwiejną interpretacją prawa dokonywaną przez organa podatkowe — dodaje Lech Pilawski.

Pracodawcy przedstawili MF trzy sposoby wybrnięcia z problemu. Po pierwsze, Generalny Inspektor Kontroli Skarbowej powinien wydać zalecenia dla inspektorów skarbowych, by uznawali obowiązek posiadania homologacji dopiero od 1 stycznia 2001 r. Po drugie, Ministerstwo Finansów powinno wydać oficjalną interpretację przepisów. Trzecim rozwiązaniem może być wydanie rozporządzenia o zaniechaniu poboru podatku VAT od przedsiębiorców spełniających określone kryteria.

Organizacje przedsiębiorców oczekują szybkich decyzji MF. Apele w tej sprawie skierowane zostały także do parlamentarzystów. 24 stycznia 2002 r. kwestia opodatkowania przerabianych pojazdów ma być przedmiotem obrad posiedzenia sejmowej podkomisji ds. małych i średnich przedsiębiorstw.

— Liczy się czas. Jeżeli Ministerstwo Finansów będzie zwlekać, wiele firm może już nie doczekać przyjęcia któregoś z proponowanych rozwiązań — mówi Piotr Kaczmarek, prezes Europejskiego Funduszu Leasingowego.

Oficjalne stanowisko MF ma być znane pod koniec tego tygodnia.