Orbis dobrze zakończył ubiegły rok. Ten ma być jeszcze lepszy. Nie wiadomo tylko, czy jego akcje nadal są atrakcyjną inwestycją.
Ponad 60 mln zł zarobiła w ubiegłym roku grupa hotelarska Orbis. To wynik o ponad 11 proc. lepszy niż w 2004 r. Przychody w tym czasie wzrosły o niespełna 6 proc. — do 990 mln zł.
W ubiegłym roku niekorzystnie na wynikach spółki odbiły się nie tylko wahania na rynku walutowym, ale także fakt zamknięcia kilku remontowanych hoteli.
— Ten rok powinien być lepszy. Taki trend widać już w pierwszych miesiącach — mówi Jean-Philippe Savoye, prezes Orbisu.
— Podzielam te opinie. Właśnie pracuję nad nowymi szacunkami. Rośnie frekwencja, rynek się powiększa, ale spółka przeprowadza restrukturyzację. Widzę też możliwość wzrostu rentowności przez redukcję kosztów np. zatrudnienia — mówi Dorota Puchlew, analityk BDM PKO BP.
Orbis od kilku miesięcy realizuje nową strategię. W latach 2006--07 chce przeznaczyć 60 mln zł na budowę nowych obiektów. Chodzi o powiększenie sieci o tanie hotele turystyczne — Etapy.
— W tym roku powinniśmy otworzyć dwie takie placówki. Jeden Etap zostanie wybudowany od podstaw, drugi hotel zmieni markę — dodaje Jean-Philippe Savoye.
W ubiegłym roku informowaliśmy, że do 2009 r. liczba hoteli Orbisu ma wzrosnąć do 82, czyli o 15. Sieć mają tworzyć m.in. 23 hotele Etapy, 17 Ibisów. Do 2009 r. spółka wyda na inwestycje 725 mln zł. Orbis liczy, że dzięki nakładom wzrośnie liczba polskich klientów spółki.
— To bardzo dobre pomysły. Rynek hotelarski jest konkurencyjny, ale głównie w segmencie hoteli o wyższej liczbie gwiazdek. Jest dużo miejsca dla tanich obiektów — twierdzi Dorota Puchlew.
Inwestorzy chętnie kupowali wczoraj akcje Orbisu, których cena wzrosła nawet o 4 proc. — do 42,50 zł. Czy to dobra inwestycja?
— Wolałabym na to pytanie na razie nie odpowiadać. Kurs przekroczył moje szacunki — mówi analityk BDM PKO BP.
W drugiej połowie stycznia BDM PKO BP rekomendował zakup akcji Orbisu, wyceniając jedną akcję na 38 zł.
Podpis: Marcin Goralewski