Objęcie rolników powszechnym systemem podatkowym to jedna z najważniejszych niezrealizowanych obietnic rządu. Winę za opieszałość Ministerstwo Finansów (MF) zrzuca na Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (MRiRW). To odpiera zarzuty, twierdząc, że w sprawie podatku dla rolników nie zapadła decyzja polityczna na najwyższych szczeblach.
![CZEKANIE
NA ŚWIATŁO:
Stanisław
Kalemba, minister
rolnictwa, tłumaczy,
że nie zajmie
się podatkiem
dla rolników,
dopóki nie dostanie
zielonego światła
z najwyższych
szczytów koalicji
rządowej. Exposé
premiera to za mało.
[FOT. WM] CZEKANIE
NA ŚWIATŁO:
Stanisław
Kalemba, minister
rolnictwa, tłumaczy,
że nie zajmie
się podatkiem
dla rolników,
dopóki nie dostanie
zielonego światła
z najwyższych
szczytów koalicji
rządowej. Exposé
premiera to za mało.
[FOT. WM]](http://images.pb.pl/filtered/4faa374c-97f0-4a11-a785-8a69d09d22ab/815720fb-7d4c-54cb-855d-3846318b38c7_w_830.jpg)
Nałożenie podatku dochodowego na rolników zapowiadał premier Donald Tusk, ostatnio w tzw. drugim exposé dwa lata temu. Do tej pory nie powstał projekt ustawy. Nie przeszkodziło to rządowi w złożeniu kolejnej obietnicy. Dwa tygodnie temu Centrum Informacyjne Rządu podało w komunikacie, że opodatkowanie rolników jest… priorytetem na pozostałe dwa lata kadencji.
Od Annasza do Kajfasza
Postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda realizowanie tych zapowiedzi. Punktem wyjścia było niedawne pismo Izabeli Leszczyny, wiceminister finansów, do Bartosza Arłukowicza, ministra zdrowia (sprawa dotyczyła opłacania przez państwo składek zdrowotnych rolników). „Minister finansów przekazał 15 lipca 2013 r. ministrowi rolnictwa do zaopiniowania projekt założeń mających na celu włączenie działalności rolniczej do powszechnego systemu podatkowego. Minister rolnictwa nie przedstawił dotychczas stanowiska. Nie jest zatem możliwe dalsze procedowanie tego projektu i wskazanie konkretnej daty objęcia dochodów z działalności rolniczej podatkiem dochodowym” — czytamy w piśmie wiceminister Izabeli Leszczyny do ministra Bartosza Arłukowicza.
Zapytaliśmy MF, czy resort rolnictwa dał już jakąkolwiek odpowiedź. Biuro prasowe poinformowało nas, że sytuacja się nie zmieniła, a resort rolnictwa milczy w tej kwestii. Ponadto pracownik biura prasowego zaprzeczył twierdzeniom wiceminister Izabeli Leszczyny, jakoby MF miało gotowy projekt założeń ustawy o podatku dochodowym dla rolników i jakoby wysłało go do resortu rolnictwa.
— Takiego projektu nie ma. Poprosiliśmy ministerstwo rolnictwa jedynie o wskazanie „warunków brzegowych” ewentualnego projektu i ustosunkowanie się do samej koncepcji — mówi osoba z biura prasowego MF.
Zwróciliśmy się więc do źródła, czyli do resortu rolnictwa. Zapytaliśmy, dlaczego resort nie odpowiedział na prośbę MF, mimo że upłynęło 4,5 miesiąca. Niewiele się dowiedzieliśmy. „Minister Stanisław Kalemba powiedział, że sprawa prac nad koncepcją podatku dochodowego od działalności rolniczej wymaga rozstrzygnięć koalicji rządowej” — odpisała nam Małgorzata Książyk, szefowa biura prasowego MRiRW.
Tajemniczy zespół
Oznacza to, że wprowadzenie podatku dla rolników ciągle nie zostało uzgodnione przez Donalda Tuska, szefa PO, z Januszem Piechocińskim, szefem PSL. „Śledztwo” prowadzimy jednak dalej. Postanowiliśmy zapytać Stanisława Żelichowskiego, prominentnego polityka PSL.
— Słyszałem, że minister Jacek Rostowski powołał zespół ekspertów z PO oraz z PSL, aby przyjrzeli się możliwościom wprowadzenia podatku dla rolników. Ich wyliczenia wskazują, że to nie jest dobry pomysł, ponieważ rocznie budżet państwa traciłby aż 6 mld zł. Dlaczego? Bo 80 proc. rolników nie wykazuje żadnych dochodów, więc i tak państwo musiałoby do nich dokładać np. opłacając rozmaite składki — mówi poseł Żelichowski.
Nie udało się nam dotrzeć do owego zespołu. Nic o nim nie wiedzą też w MF. „W Ministerstwie Finansów nie istnieje żaden zespół ekspertów ds. podatku dochodowego dla rolników” — odpowiedziało biuro prasowe resortu.