Podzielony przemysł ciężki
Wyraźne zmiany w organizacji podmiotów z branży stalowej notujemy od początku 1998 roku. Wierzyciele biją na alarm. Nagminne, zwłaszcza w tym roku, stają się podziały dużych organizmów gospodarczych. Firmy emitują spółki, w których posiadają większościowy pakiet udziałów. Są to jednak nowe podmioty prawa handlowego, nie odpowiadające za zobowiązania zaciągnięte przez firmy, z majątku których powstały.
REORGANIZACJĘ podmiotów wyraźnie widać w Hucie Stalowa Wola. Po wyłonieniu w latach ubiegłych spółek produkcyjnych przyszła kolej na zakłady pozostałe pod hucianym płaszczykiem. W ciągu ostatniego miesiąca powstały cztery spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, które dotychczas figurowały na liście zakładów huty, nie mające osobowości prawnej. Spółki te nie posiadają wartości produkcyjnej związanej z wyrobami stalowymi. Są jednak niezbędne do prawidłowego funkcjonowania innych spółek huty, zaopatrując je w energię, dbając o kanalizację, ścieki, dostarczenie gazów technicznych oraz transportowych.
WIERZYCIELE zgodnie twierdzą, że podział nie sprzyja odzyskaniu należności od dłużnika. Uszczuplony majątek to nie jedyne uszczuplenie. Dłużnik między innymi pozbawia się przychodów na rzecz spółki córki, która zwykle pozostaje bez zobowiązań. Dla wierzycieli istotne są również wierzytelności, jakie posiada dłużnik. Mogą one być przedmiotem zajęcia w egzekucji komorniczej. Wówczas należne dłużnikowi pieniądze trafiają przez komornika do wierzyciela. Przekazanie produkcji, a przez to przychodów do podmiotu trzeciego wyraźnie utrudnia windykację ze spółki matki.
Krążą opinie, że restrukturyzacja przemysłu stalowego mimo założeń i obietnic zakończy się, kiedy zakłady pozbędą się kosztów związanych z utrzymaniem załogi. W myśl tego, zmiany są zwiastunem zwolnień grupowych, po których nastąpi poprawa sytuacji podmiotów.