Pracownicy i pracodawcy, klienci i dostawcy – wszyscy płyniemy tą samą łodzią, więc musimy się wspierać.
Polak solidarny z przedsiębiorcami
opublikowano: 30-12-2020, 16:23
Pracownicy i pracodawcy, klienci i dostawcy – wszyscy płyniemy tą samą łodzią, więc musimy się wspierać.
Jest jeszcze na tym świecie bezinteresowność. Przekonali się o tym pracownicy restauracji Nighttown w Cleveland w Ohio. Jeden z gości zamówił piwo za 7 USD. Wychodząc, wręczył szefowi placówki napiwek i poprosił, by podzielił się z personelem. Menedżer zdziwił się, że trzyma w ręce 3 tys. USD! Klient zaznaczył, że to nie pomyłka. Chciał wspomóc lokal, który następnego dnia miał być zamknięty z powodu pandemii.
Polacy rzadko są tak zamożni jak ów Amerykanin, ale wsparcie dla przedsiębiorców w okresie lockdownu deklaruje ponad 70 proc. Kowalskich. W momencie wchodzenia w kolejny etap obostrzeń biznes może liczyć na 53 proc. konsumentów, którzy z solidarności wybierają produkty i usługi swoich ulubionych dostawców – wynika z badań wykonanych dla Fundacji Firmy Rodzinne. Zdaniem respondentów w najgorszej sytuacji znalazły się gastronomia, turystyka i hotelarstwo, a także kultura i rozrywka oraz uroda i kosmetyki.
W ramach tarczy branżowej pomoc mają uzyskać prawie wszystkie z wymienionych sektorów. Nie wiadomo jednak, czy zapowiedziane na styczeń wsparcie będzie skuteczne i przyjdzie na czas. Wielu z nas ma wątpliwości, skoro ponad jedna czwarta ankietowanych obawia się utraty pracy i w niewielkim stopniu zależy to od miejsca zatrudnienia.
– Przyszłość jest niepewna zarówno z punktu widzenia pracowników, jak i pracodawców. Niewiele można zaplanować. Zapewnienie zatrudnionym bezpieczeństwa jest znacznie większym wyzwaniem niż przed pandemią – mówi Katarzyna Gierczak Grupińska, prezes Fundacji Firmy Rodzinne, pomysłodawczyni badania.
Kto w łatwiejszych czasach stworzył dobre relacje ze swoimi pracownikami, dostawcami i klientami, teraz może liczyć na ich pomoc.