- To da nam nowe otwarcie. Rynek nie kupił tej pracy, którą wykonaliśmy. Nadal borykamy się w tymi samymi problemami, z jakimi mieliśmy do czynienia w zeszłym roku, jak wiarygodność i stabilność finansową - mówi Robert Bednarski, wiceprezes spółki ds. finansów.
- Agencja Rozwoju Przemysłu w zeszłym roku dała nam olbrzymie wsparcie. Teraz chcemy, żeby wsparli nas także wierzyciele, którzy przecież mieli wpływ na to, co działo się w spółce wcześniej. Potrzebujemy odbicia, możliwości składania ofert i normalnej sytuacji. Portfel zamówień mamy bardzo atrakcyjny, a w razie negatywnego scenariusza upadłości spółki wszyscy interesariusze mają bardzo dużo do stracenia - mówi Gregor Sobisch, prezes spółki.