Eksport z Polski będzie rósł o 5-6 proc. rocznie, a do 2030 r. może się zwiększyć ponaddwukrotnie: do ponad 500 mld USD — wynika z prognoz przygotowanych przez ośrodek analityczny Oxford Economics na zlecenie banku HSBC. Eksportowane będą głównie maszyny przemysłowe i sprzęt transportowy, ale — zgodnie ze światowymi trendami — na znaczeniu będzie zyskiwał eksport produktów technologii informacyjno-komunikacyjnych (ICT) i farmaceutycznych, a spadał udział żywności i tekstyliów.

— To naturalna konsekwencja rozwoju gospodarczego. Tendencja jest od kilku lat widoczna w Chinach, które są największym eksporterem na świecie. Państwo Środka powoli odchodzi od produkcji tanich i prostych dóbr, koncentrując się na rozwijaniu bardziej zaawansowanych technologicznie gałęzi gospodarki i towarów o wyższej wartości dodanej. Polska jest cenionym eksporterem żywności, jednak wartość produktów spożywczych jest niewielka. Ma więc, w przeciwieństwie do towarów o wyższej wartości, stosunkowo niewielkie przełożenie na wzrost całkowitej wartości eksportu — mówi Michał H. Mrożek, prezes HSBC Bank Polska.
Obiecujące umowy
W Polsce eksport elektroniki ma rosnąć przez najbliższe 15 lat o 7 proc. rocznie. Dziś udział Polski w handlu towarami ICT nie jest duży: wynosi 0,8 proc. i ma spaść do 0,6 proc. — przewiduje HSBC. Prym wiodą Chiny, które w 2000 r. miały 7 proc. w całkowitym eksporcie ICT, w ubiegłym już 35 proc., a do 2030 r. może to być 43,7 proc. Katalizatorem będą umowy liberalizujące handel, w tym Umowa o technologii informacyjnej Światowej Organizacji Handlu, która zniosła opłaty importowe od 250 produktów teleinformacyjnych. Od jej podpisania w 1996 r. wartość eksportu produktów z tej branży na świecie się potroiła. Trwają rozmowy nad rozszerzeniem zakresu tej umowy o 200 produktów — chodzi o sprzęt telekomunikacyjny nowej generacji, urządzenia do przetwarzania danych czy elektronikę medyczną. W przypadku Polski zmniejszyłoby to obecne cła o 12 proc.
Mocny sektor
Choć eksperci HSBC oceniają, że Polska jest w tyle za niektórymi krajami UE w infrastrukturze ICT, to ten sektor jest mocny.
— Eksport szeroko rozumianego sektora ICT, obejmującego nie tylko consumer electronics, ale także automatykę, AGD czy oprogramowanie, to już prawie 8 proc. całości eksportu i 8 proc. PKB. Rynek szacowany jest na 125 mld zł sprzedaży. Jesteśmy jednym z nielicznych krajów w Europie, które mają dodatnie saldo w obrocie towarowym dla sektora ICT. Szacujemy, że w tej branży pracuje w Polsce 3 proc. zatrudnionych. Tylko firmy należące do izby, a jest ich 190, zatrudniają 51 tys. osób — mówi Stefan Kamiński, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Elektroniki i Telekomunikacji.
Do największych ośrodków produkcyjnych zalicza: Kwidzyn, Tczew, Łysomice pod Toruniem, Gorzów Wielkopolski, okolice Łodzi, Mławę i Kobierzyce pod Wrocławiem. Choć główne rynki zbytu dla polskich firm nie zmienią się z dnia na dzień — Niemcy, Wielka Brytania i Francja pozostaną najważniejszymi partnerami — to sprzedaż na rynki azjatyckie będzie rosła o ponad 10 proc. rocznie, najszybciej do Malezji — prawie 16 proc., Wietnamu — 15,2 proc. i Bangladeszu — 14,7 proc. © Ⓟ