Lingaro gościło na łamach „PB” ostatnio ponad trzy lata temu. Zatrudniało wówczas ponad 500 osób i miało ponad 75 mln zł przychodów. Od tamtej pory skala działalności firmy IT znacznie wzrosła. Na pokładzie ma już ponad 1,2 tys. specjalistów, a ubiegły rok zamknęła z 200 mln zł przychodów. Podobnie jak przed laty 95 proc. przychodów Lingaro pochodzi z zagranicy, a wśród jego klientów dominują firmy z sektora FMCG i farmacji, w tym globalne marki z listy Fortune Global 500. Ewoluował natomiast profil działalności spółki, która na początku była nastawiona na rozwój umiejętności technicznych, a od dwóch lat stara się je uzupełnić kompetencjami biznesowymi.
- Zainwestowaliśmy np. w rozwój działów zajmujących się analizą danych w obszarze łańcucha dostaw, zachowań konsumenckich i zakupów korporacyjnych . Dzięki temu jesteśmy partnerami nie tylko dla działów IT naszych klientów, ale też działów biznesowych, z którymi rozmawiamy o możliwych oszczędnościach lub poprawie innych parametrów działalności firm – mówi Sebastian Stygar, współzałożyciel i członek zarządu Lingaro.

Szwajcarska akwizycja…
Przed trzema laty firma dokonała pierwszego przejęcia: kupiła polską Orbę, specjalizującą się w rozwiązaniach dla e-commerce. Aspiracje ma jednak globalne - taka też jest druga akwizycja. Do grupy dołącza szwajcarska spółka eBusiness Institute, zajmująca się doradztwem w dziedzinie marketingu i sprzedaży, wyspecjalizowana w obsłudze firm z branży FMCG, farmacji i dóbr luksusowych. Transakcję poprzedzała staranna selekcja. Przez ostatnie kilka lat Lingaro przedstawiciele Lingaro rozmawiali z ponad setką firm, odbywając średnio jedno spotkanie tygodniowo. Szukali spółek z podobną kulturą organizacyjną, zespołem wyznającym podobne wartości oraz zbliżonym podejściem do klientów i pracowników.
- Jeśli tu jest zbieżność, to jest duży potencjał, żeby razem zrobić coś fajnego. W przeciwnym razie jest duże ryzyko, że się nie uda, bo głównym aktywem w firmach usługowych są ludzie – podkreśla członek zarządu.
…globalne cele
Jednym z kluczowych aspektów jest rynek, na którym działa przejmowana firma.
- Chcemy być globalni i szukamy firm, które mają podobne nastawienie. Niestety w sektorze usług profesjonalnych jest takich niewiele – mówi Sebastian Stygar.
eBusiness Institute spełnia wszystkie oczekiwania Lingaro.
- Bardzo do nas pasuje pod względem kultury organizacyjnej, klientów i oferty. Ma klientów, których my chcielibyśmy mieć, i odwrotnie. Oferuje też usługi komplementarne do naszych, wiec widzimy potencjał wyjścia ze wspólną ofertą – mówi menedżer Lingaro.
Nowy nabytek specjalizuje się w doradztwie w dziedzinie marketingu i sprzedaży. Pomaga w szczególności przedsiębiorstwom, które do tej pory prowadziły sprzedaż w tradycyjnych kanałach, a chcą rozwijać biznes online. Ubiegły rok zamknął z 8 mln CHF przychodów, zatrudnia około 35 specjalistów. Lingaro sfinansowało przejęcie z własnych funduszy, wartości transakcji nie podaje.
Teraz polska firma skupi się na integracji ze szwajcarską, więc w ciągu nadchodzącego roku nie przewiduje kolejnej akwizycji. Będzie jednak prowadzić rozmowy i i nie wyklucza, że za dwa lata znów powiększy grupę.
- Zakładam, że wraz z rozwojem spółki będziemy skłaniać się ku przejęciom coraz większych firm – deklaruje Sebastian Stygar.
W perspektywie pięcioletniej nie wyklucza debiutu Lingaro na giełdzie. Wcześniej jednak biznes powinien osiągnąć znacznie większą skalę.
Sprawdź program konferencji online “Zarządzanie działem IT” >>