Stanowi 7 proc. masy śmieci, ale gabarytowo aż 30 proc. wszystkich odpadów. Na jego odzyskaniu i ponownym wykorzystaniu można sporo zarobić. Sęk w tym, że do recyklingu w Polsce trafia tylko 50 proc. zużytego plastiku. Jak poprawić ten wskaźnik, a jednocześnie zrobić coś dobrego dla środowiska? Może warto pójść drogą wyznaczoną przez Investeko i Fundusz Green Valley — to oferta korzystna szczególnie z punktu widzenia małych i średnich przedsiębiorstw specjalizujących się w gospodarce odpadami. Ale od początku…

Unijne limity
Kogo nie zasmuca krajobraz oszpecony przez zwały butelek PET, rur PVC, styropianu EPS, folii rolniczej i ogrodniczej, a także zabawek, „hipsterskich” kubków do kawy i sklepowych reklamówek? Z ich powodu do gleby i wód gruntowych przenika mnóstwo szkodliwych związków. Jedynym sensownym rozwiązaniem wydaje się recykling. Tym bardziej że przepisy z 2016 r. zakazują składowania tworzyw sztucznych na wysypiskach. Ich spalanie zaś urąga zasadom gospodarki w obiegu zamkniętym (w trakcie tego procesu toksyczne i rakotwórcze związki przedostają się do powietrza, którym oddychamy).
Estetyka, ekologia i zdrowie to niejedyne korzyści. Z przetworzonego plastiku można produkować zarówno nowe opakowania plastikowe, jak też odzież, buty, krzesła, dywany, sprzęt do kuchni oraz framugi drzwi i okien energooszczędnych, a nawet części samochodowe.
— Do recyklingu powinny motywować spodziewane zyski, ale też wymogi unijne, według których już w 2030 r. recyklingowi powinno zostać poddanych 60 proc. odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych. Bez zaangażowania biznesu i samorządów trudno będzie osiągnąć ten cel. Zwłaszcza że konsumenci kupują i zużywają coraz więcej plastiku. Tylko w 2016 r. wzrost ten osiągnął 9 proc. — zwraca uwagę Arkadiusz Primus, prezes katowickiej firmy Investeko.
Realizacja ekologicznych założeń jest utrudniona, choćby z powodu braku właściwej infrastruktury. Tymczasem Investeko dysponuje zaawansowaną technologicznie instalacją. Co więcej, od kilku lat prowadzi centrum badawczo-rozwojowe, które spełnia wysokie standardy określone w nowych przepisach gospodarki odpadami. Opracowane przez tę jednostkę innowacje pozwalają zamieniać tworzywa sztuczne w dobra odpowiadające na zapotrzebowanie klientów.
— W naszym zakładzie powstaje przemiał, regranulat oraz komponent paliwowy. Będziemy wdrażać również produkcję gotowych produktów konsumenckich i przemysłowych — podkreśla Arkadiusz Primus.
Investeko dąży do znacznego wzrostu wydajności swojej instalacji i wdrożenia na jak największą skalę rozwiązań technologicznych, które powstają w jego centrum badawczo-rozwojowym. A pomoże mu w tym Fundusz Green Valley ASI, specjalizujący się we wspieraniu zielonych inwestycji, czyli związanych z ochroną środowiska, gospodarką odpadami i energetyką odnawialną.
— Pierwszy etap współpracy będzie polegał na zainwestowaniu kapitału w akcjonariat naszego partnera. Potem wesprzemy rozbudowę instalacji recyklingu w jego spółce córce Ekopartner Silesia. Następnie z naszym udziałem powstanie w Polsce i za granicą sieć stacji recyklingu tworzyw sztucznych, oczywiście opartych na technologii i know-how Investeko — tłumaczy Jacek Krzyżanowski, prezes Funduszu Green Valley.
Czy dawanie plastikowi drugiego i trzeciego życia stanie się w Polsce modne?
— Recykling już teraz jest atrakcyjnym biznesem, na co składa się wiele czynników.Jednym jest zaostrzenie przepisów, w tym wprowadzenie zabezpieczenia roszczeń, a także wizyjnego systemu kontroli miejsc magazynowania. Na rynku pozostają tylko firmy stabilne finansowo, które dostosowały instalacje do znowelizowanych ustaw — odpowiada Arkadiusz Primus.
Kto powinien spróbować szczęścia w tej niszy?
— Widzę szansę dla mniejszych firm, które mogą dużo zaoszczędzić lub zarobić, wykorzystując ponownie tworzywa sztuczne. Zamiana plastiku w wartościowe surowce stała się w wielu krajach ważną gałęzią gospodarki. Pora wziąć z nich przykład. Chodzi o coś jeszcze: bez większego udziału sektora MŚP nie da się wyrobić wyśrubowanych norm UE — argumentuje Piotr Góral, prezes firmy Ekopartner Silesia.
Podatkowy bat
Efektywne działanie takich przedsiębiorstw jak Investeko jest ważne, ale nie wystarczy. W system recyklingu powinno się włączać także producentów tworzyw sztucznych, jak dzieje się od lat w Niemczech, Holandii i krajach skandynawskich. W tym kierunku zmierza nowe prawo UE dotyczące zagospodarowania plastiku, które zapewne niedługo wejdzie w życie — chodzi o tzw. plastic tax.
— Według planowanych przepisów producent albo zapewni ekologiczny recykling swoich tworzyw sztucznych, albo zapłaci od nich wyższy podatek. To spowoduje,że będzie dbał zarówno o wsad, czyli początkowy materiał, jak i o ostateczny produkt. Przepisy jawią się jako restrykcyjne, ale mogą być korzystne dla każdego uczestnika rynku — zapewnia Arkadiusz Primus.
W Polsce do jednego worka trafia 65 proc. śmieci — podaje Towarzystwo na rzecz Ziemi.
To dane z 2018 r., ale naiwnością byłoby oczekiwać, że od czasu ich zebrania praktyki dotyczące segregacji polepszyły się znacząco. Zawodzą samorządy i przemysł. A co z tzw. zwykłymi obywatelami?
— Duża część plastiku poddawanego recyklingowi pochodzi z selektywnej zbiórki gospodarstw domowych lub z handlu. Dlatego konsument ma do odegrania istotną rolę w recyklingu tworzyw sztucznych — zaznacza szef spółki Investeko.
Czy znany jest skuteczny sposób na plastikowe śmieci?
— Straszenie działa na krótką metę. Argumenty pozytywne są lepsze. Do biznesu, jednostek samorządowych i Kowalskich przemawia głównie język korzyści — odpowiada Piotr Góral.
Recykling musi stać się na tyle opłacalny, by zbilansować (ba! — przewyższyć) koszty coraz bardziej wymagających rygorów ekologicznych. Nie dość tego, trzeba pracować nad świadomością społeczną dotyczącą odpowiedzialnej konsumpcji — niepodobna skłonić kogokolwiek do ekologii, dopóki nie zobaczy w tym sensu.
Kierunek: biodegradacja
Komisja Europejska promuje rozwiązania pozwalające na stopniowe odchodzenie od przedmiotów jednorazowego użytku. Celem jest powrót do gospodarki, w której zepsute urządzenia są naprawiane, a zużyte butelki i puszki trafiają do punktów skupu lub odbierane są przez sklepy. Wśród unijnych koncepcji znalazła się osobna strategia dotycząca plastiku. Obecnie recyklingowi w UE poddaje się około 25 proc. opakowań z tworzyw sztucznych, kolejne 50 proc. trafia na śmietniska. Choć odzyskiwanie surowców wtórnych jest pożyteczne i ważne, nie można na nim poprzestać, bo ponowne przetworzenie odpadów zwiększa emisję dwutlenku węgla do atmosfery — podkreślają ekolodzy. Dlatego trwają intensywne badania i prace nad materiałami biodegradowalnymi, które w przyszłości zastąpią plastik. Przykładem jest shrilk — wytwarzany z chityny obecnej w pancerzach skorupiaków i białek pozyskanych z jedwabiu.