Polski Domino’s chce być europejski

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2022-07-12 20:00

Fundusz rozkręcający sieć pizzerii w kraju przyspieszył plan regionalnej ekspansji, przejmując w Chorwacji. Zastrzega, że to nie koniec.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak duży potencjał Domino’s Polska widzi w chorwackim rynku
  • kiedy rozważy szerszą ekspansję w regionie
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Apetyt notowanego na londyńskiej giełdzie AIM (odpowiednik NewConnect) Domino's Pizza Poland (DPP) z portfela funduszu AMC III wykracza poza nasz kraj. 15 czerwca spółka poinformowała o zamiarze przejęcia za ok. 2,4 mln GBP firmy prowadzącej w Chorwacji trzy pizzerie Domino’s, za którą zapłaci akcjami. Za jej rozwój odpowiadali m.in. Nils Gornall i Andrew Rennie, dziś zaangażowani w DPP. W 2021 r. miała ona 951 tys. EUR przychodów i 110 tys. EUR straty EBITDA.

– Nasze fundusze działają w tej części Europy już ponad 20 lat i właśnie tu widzimy potencjał do kreowania wartości, także w ramach Domino’s. Rozpoczęcie ekspansji w regionie planowaliśmy na kolejny etap rozwoju DPP, ale w związku z rozmowami z Andrew i Nilsem – akcjonariuszami przejętej spółki – przyspieszyliśmy proces. Warto podkreślić, że otwarte przez Nilsa pizzerie w Chorwacji mają mniej więcej dwukrotnie większe obroty per lokal niż te w DPP – mówi Przemysław Głębocki, partner zarządzający w firmie Accession Capital Partners (ACP), która doradza największemu akcjonariuszowi DPP.

Widzi dobre perspektywy dla rozwoju Domino’s w Chorwacji i miejsce na 50 lokalizacji. W tym roku firma chce otworzyć jeszcze dwa lokale, a od przyszłego dokładać po cztery rocznie. Chorwacja to jednak tylko przystanek na drodze do budowy regionalnego gracza.

– Przez co najmniej rok będziemy skupiać się na rozwoju w Polsce, by nie rozpraszać uwagi, ale rozważamy zostanie integratorem rynku pizzerii w Europie Środkowej i Wschodniej – informuje Przemysław Głębocki.

E-pizza:
E-pizza:
Domino’s Polska – którym kierują (od lewej) Patrycja Venulet, Piotr Dzierżek, Nils Gornall i Przemysław Głębocki – widzi swą przewagę konkurencyjną w technologii. Dużo czerpie od właściciela marki, ale regularnie inwestuje też we własne systemy.
Marek Wiśniewski