Prawie o 14 proc. wzrosła w pierwszej połowie tego roku polska produkcja stali w odniesieniu do tego samego okresu 2005 r. Krajowe zużycie stali wzrosło o blisko jedną czwartą.
Ponad połowę potrzeb zaspokaja import, który rośnie coraz szybciej, podczas gdy eksport maleje. Huty notują zyski.
— Ożywienie w stalochłonnych branżach spowodowało zauważalny wzrost konsumpcji stali, a to przekłada się na poziom produkcji, w niektórych wyrobach wyższy nawet o 20- -30 proc. od ubiegłorocznego. Prognozy mówią o dalszym wzroście zapotrzebowania i produkcji — mówi Romuald Talarek, prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej.
W pierwszym półroczu tego roku światowa produkcja stali wzrosła o 7,9 proc., polska — o 13,9 proc., do blisko 4,9 mln ton. Jednak w ubiegłym roku, kiedy produkcja na świecie wzrosła o kilka procent, polskie huty wytworzyły o ponad 21 proc. mniej stali w porównaniu z bardzo dobrym 2004 r.
Do końca maja import był wyższy od eksportu o 740 tys. ton, a ujemne saldo wyniosło około 735 mln EUR.