Polsko-norweska obrona finansowa

Marek Mejssner
opublikowano: 2015-09-03 18:02

Polska i Norwegia będą razem realizować politykę zakupu technologii wojskowych oraz wspólne projekty w dziedzinie obronności. Pierwszych efektów tego porozumienia można się spodziewać jeszcze w obecnym roku.

Norweska delegacja z wiceministrem Obrony Narodowej, odpowiedzialnym za uzbrojenie Øysteinem Bo spędzi najbliższy tydzień na rozmowach ze specjalistami z MON, pracującymi pod kierownictwem wiceministra Czesława Mroczka. Rozmowy obejmą m.in. wspólną politykę zakupową technologii i uzbrojenia oraz wspólne projekty w dziedzinie technologii obronnych. Informacje te potwierdził minister obrony narodowej, Tomasz Siemoniak.

"Norwegia jest dla nas tak bliskim sojusznikiem że rozmawiamy o prowadzeniu wspólnych projektów, co jest najwyższą formą współpracy. Zastępca pani minister ds. uzbrojenia zostanie w Polsce na tydzień i na pewno nacieszą się z wiceministrem ON Czesław Mroczkiem swoim towarzystwem i przedyskutują wspólne projekty. Norwegia z powodów politycznych, wzajemnego zaufania i ze względu na swoje potrzeby jest dla nas znakomitym partnerem. Daliśmy zielone światło na takie rozmowy" - powiedział minister Siemoniak. Minister wspomniał o "wspólnej wizycie z norweską minister ON nie tylko w pawilonie norweskim, ale i także Polskiej Grupy Zbrojeniowej".

Informacje potwierdziła też minister obrony Norwegii Ine Eriksen Soereide, która zauważyła iż "kooperacja będzie rozwijać się na wielu polach". "Będziemy współpracować, zarówno dwustronnie jak i w ramach NATO m.in. inicjatywy Smart Defense. Chcemy też się porozumieć, co nasz przemysł oferuje i co oferują polskie firmy w kwestii bliskiej kooperacji. W grę wchodzi współpraca przemysłów obronnych oraz wspólne zakupy, bowiem sprzęt wojskowy kupowany w ten sposób jest tańszy, nie droższy." - dodała minister.

Minister Siemoniak stwierdził że "na razie nie można mówić o konkretnych rozwiązaniach". Jednak  na podstawie tematów seminarium polsko-norweskiego na targach MSPO w Kielcach oraz informacji dotyczących rozwijanych programów zbrojeniowych Polski i Norwegii, można określić obszary potencjalnej współpracy.

Pierwszym jest tworzenie systemu rozwiązań obrony wybrzeża. Na podstawie umów z norweską firmą KDA - jedną z lat 2008-2011, drugą z 2014 roku, powstała Morska Jednostka Rakietowa, składająca się z dwóch Dywizjonów Rakietowych stacjonujących w Siemirowicach. Są to jednostki mobilne, na nośnikach polskich (podwozia samochodowe Jelcz) ze stacjami radiolokacyjnymi TRS-15C-OdraC, każda z 24 rakietami NSM o zasięgu do 200 km. Ten sprawdzony już model mógłby być oferowany krajom trzecim.

Z kolei obszar współpracy obu przemysłów obronnych według tematów seminarium polsko -norweskiego dotyczyć będzie systemów przeciwlotniczych krótkiego zasięgu. "Polonizacja" systemu NASAMS oferowanego w ramach programu Narew jako podstawowy system przeciwlotniczy krótkiego zasięgu (przewiduje się 19 baterii) zmniejszyłaby znacznie cenę całego rozwiązania oraz stworzyłaby ewentualne perspektywy eksportowe. Inny obszar potencjalnej współpracy to produkcja ręcznych systemów przeciwlotniczych krótkiego zasięgu, następców wprowadzanego właśnie w Siłach Zbrojnych RP systemu Piorun oraz amunicji artyleryjskiej średniego kalibru.

Drugim obszarem są modernizacje i ewentualne obniżenie ich ceny. Norwegia i Polska poszukują dla Marynarek Wojennych nowych okrętów podwodnych i w obu państwach programy pozyskania tych jednostek są opóźnione (m.in. polski program Orka). Wspólna oferta mogłaby znacznie obniżyć cenę jednostkową okrętów, zwłaszcza w przypadku rozpatrywania ofert szwedzkiej (A-26) lub niemieckiej (U-214). Podobna jest sytuacja w dziedzinie techniki pancernej; zarówno polskie jak i norweskie Leopardy 2A4  będą wymagały modernizacji i nie obejdzie się tutaj bez współpracy z producentem czyli niemieckim koncernem KMW. Złożenie wspólnej oferty pozwoliłoby na znaczne obniżenie kosztów tego przedsięwzięcia.