Poważna zabawa w start-up

Magdalena GłowackaMagdalena Głowacka
opublikowano: 2025-03-26 20:00

Jan Bartkowiak ma 22 lata, studiował na czterech kontynentach i zorganizował wraz ze swoją fundacją Econverse ponad 20 wydarzeń zachęcających młodzież do kreatywności i przedsiębiorczości.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Kto założył Econverse i w jakim celu?
  • Jakie wydarzenia organizuje fundacja Econverse?
  • Jakie umiejętności zdobywają uczestnicy wydarzeń Econverse?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Econverse nie jest zwykłą fundacją. To organizacja założona w 2022 r. przez wtedy 19-letnich: Jana Bartkowiaka, Huberta Pyskło i Antoniego Kałużę, aby rozwijać przedsiębiorczość wśród młodzieży. Urządza konferencje startupowe oraz hackathony, podczas których młodzi ludzie tworzą swoje pierwsze pomysły na biznes i głowią się nad realnymi wyzwaniami zgłoszonymi przez miasta oraz firmy. Do tej pory fundacja zorganizowała ponad 25 imprez w sześciu miastach w Polsce, a także za granicą: w Czechach, na Węgrzech i Słowacji. Najnowsza - Econverse Fuse - odbywa się 27 marca 2025 r. w Łodzi.

- Idea jest taka, żeby inspirować jak najwięcej ambitnych, zdolnych młodych ludzi do praktycznej nauki, szybciej łączyć polskie talenty i wspólnie rozwijać projekty. No i kształtować pokolenie młodych Polaków, którzy nie boją się marzyć – mówi Jan Bartkowiak, prezes Econverse i obecnie student na Minerva University w San Francisco, a także stypendysta Schwarzman Scholars i Rafał Brzoska Foundation.

Na przekór szkole

Jan Bartkowiak ocenia polski system edukacji jako schematyczny i przewidywalny. Razem z przyjaciółmi dostrzegł brak możliwości zdobycia praktycznego doświadczenia oraz utrudniony dostęp do inspirujących osób z biznesu. Dlatego postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.

- Jeszcze w liceum odkryłem – trochę przez przypadek, trochę z potrzeby – metodę projektowego uczenia się. Pierwsze doświadczenia zdobyłem sześć lat temu, kiedy wspólnie ze znajomymi organizowaliśmy wolontariat, pomagając młodszym uczniom przygotować się do konkursów kuratoryjnych. Ta forma nauki bardzo mi się spodobała i została ze mną na dobre – mówi Jan Bartkowiak.

Formuła Econverse opiera się na nauce przez zabawę. Uczestnicy biorą udział w trzydniowej symulacji tworzenia start-upów. Zaczynają od zbudowania zespołu i współpracy z osobami, których wcześniej nie znali. Kończą na prezentacji swojego rozwiązania przed jurorami, którymi są aniołowie biznesu i przedstawiciele największych polskich korporacji. Każdy uczestnik musi pracować w zespole, współpracować z mentorem i przygotować pitch deck, czyli prezentację przed jurorami.

W ciągu trzech lat działania Econverse wyrobiła sobie markę. Obecnie wspólnie z Microsoftem realizuje AI Ready - inicjatywę rozwijającą umiejętności związane z wykorzystaniem sztucznej inteligencji. Wśród partnerów fundacji można wymienić m.in. Ministerstwo Cyfryzacji, Orange, Baker McKenzie, Akademię Leona Koźmińskiego, Google for Startups, Lego, mBank, Synerise i wiele innych. Jak się zdobywa takich sponsorów?

- Najczęściej odzywamy się do nich bezpośrednio lub na konferencjach, a potem przekonujemy, że warto inwestować w młodych. Sponsorowanie to nie tylko kwestia wizerunku. Dla firm to szansa na poznanie utalentowanych osób, które mogą do nich dołączyć lub wspólnie z nimi realizować nowe, międzygeneracyjne przedsięwzięcia – mówi Jan Bartkowiak.

Początki nie były proste

Prezes Econverse założył fundację, kiedy był na pierwszym roku studiów. Wielkim wyzwaniem było pozyskanie kilkudziesięciu tysięcy złotych na organizację pierwszego wydarzenia na Stadionie Narodowym po tym, jak zrezygnowali niektórzy wcześniej deklarujący się sponsorzy.

- Zakończyłem wcześniej semestr w Seulu i poleciałem z kolegą do Katowic na kongres gospodarczy, nie znając tam nikogo. Musieliśmy pozyskać kilku partnerów i udało się. Wcześniej, w ciągu dwóch-trzech miesięcy wykonaliśmy setki, a może nawet tysiące prób nawiązania kontaktu. Nie ma co ukrywać, nawet jeśli idea jest świetna, liczy się liczba wykonanych podejść – mówi Jan Bartkowiak.

Kuźnia przyszłych przedsiębiorców

Młody przedsiębiorca zarządza fundacją z USA, gdzie obecnie studiuje na Minerva University, który zdobył sobie sławę najbardziej innowacyjnej uczelni. Ale to nie pierwsze miejsce, w którym mieszkał w ostatnich latach. Wcześniej Jan Bartkowiak uczył się w Seulu, Tajpej, Hajdarabadzie, Buenos Aires, Londynie i Berlinie.

- Gdy byłem w Londynie i Berlinie, łatwiej było rozwijać fundację. Mogłem poznawać ludzi, chodzić na konferencje i działać bardziej bezpośrednio w Europie. Natomiast gdy przebywałem w Hajdarabadzie w Indiach czy Buenos Aires, koncentrowałem się na budowaniu merytorycznej bazy pod projekt i długoterminowym planowaniu – tłumaczy Jan Bartkowiak.

W fundacji działa kilkanaście osób studiujących zarówno na uczelniach zagranicznych, jak i w Polsce. Ufają sobie nawzajem i realizują zadania, łącząc się przede wszystkim online i spotykając na zorganizowanych wydarzeniach.

- Ciekawym wyzwaniem jest np. organizacja projektu jesiennego, który odbywa się w pięciu miastach w Polsce. Wymaga zbudowania pięciu lokalnych zespołów od zera, bez wsparcia finansowego – mówi Jan Bartkowiak.

Zapytany o wymierne efekty działalności fundacji Jan Bartkowiak mówi, że laureaci organizowanych przez nią konkursów trafiają do programu Incredibles Sebastiana Kulczyka, gdzie rozwijają swoje pomysły. Po udziale w Econverse nabierają pewności siebie i aplikują z powodzeniem na prestiżowe uczelnie w USA czy Wielkiej Brytanii. Przykładem jest Natalia Siwek, która dostała się na Uniwersytet Harvarda.

Fundacja, organizując wydarzenia dla młodzieży w wieku 15-16 lat, stawia na długoterminowe efekty. Celem nie jest natychmiastowe zakładanie firm czy startupów, lecz inspirowanie do przedsiębiorczego myślenia i praktycznego podejścia do edukacji.

- Niektóre ze starszych osób, zaczynających z nami jako 17-18-latkowie, dziś mają po 20 lat i zakładają własne start-upy czy fundacje. Naszym celem jest katalizowanie rozwoju talentów, które w perspektywie 5-10 lat będą miały realny wpływ na gospodarkę, zakładając, że zdecydują się działać w Polsce – mówi Jan Bartkowiak.

Okiem eksperta
Potrzebujemy renesansu przedsiębiorczości wśród młodych Polaków
Arek Kwoska
Prezes Rebels Valley
Potrzebujemy renesansu przedsiębiorczości wśród młodych Polaków
Łukasz Głowala

Niezwykle istotnym problemem, który od lat obserwuję jako eksper,t jest zanik ducha przedsiębiorczości wśród młodego pokolenia. Obserwacje rynkowe sugerują, że przedsiębiorczość nie jest modna wśród dzisiejszej młodzieży. W czasach gdy stabilność zatrudnienia i bezpieczna ścieżka kariery korporacyjnej stały się dominującym ideałem, coraz mniej młodych ludzi decyduje się na ryzyko związane z prowadzeniem własnego biznesu. Z rozmów z przedstawicielami uczelni wyższych wynika, że tylko niewielki odsetek absolwentów poważnie rozważa założenie działalności gospodarczej w pierwszych latach po studiach.

Na szczęście na mapie Polski pojawiają się nieliczne, ale znaczące wyjątki. Uczestnicy inicjatyw takich jak MD Fellowship, Young InCredibles czy Techminds stanowią prawdziwe perełki. Programy te skutecznie łączą edukację biznesową z praktycznym doświadczeniem, pokazując młodym ludziom, że przedsiębiorczość to nie tylko ryzyko, ale przede wszystkim szansa na realizację własnych pomysłów i na niezależność finansową.

Musimy pilnie zacząć pokazywać młodzieży drogę alternatywną do etatowej pracy. Nie tylko poprzez system edukacji, który wciąż koncentruje się na przygotowaniu dobrego pracownika, zamiast rozwijać kompetencje przyszłych przedsiębiorców, ale także poprzez kreowanie biznesowych celebrytów, pokazywanie młodzieży w sposób, który do niej dotrze, zalet i efektów przedsiębiorczego działania.