Powraca moda na zagraniczne akcje

Paulina Sztajnert
opublikowano: 2005-01-17 00:00

Na koniec grudnia fundusze emerytalne zamroziły w zagranicznych walorach 600 mln zł. Zapracowały na to głównie CU, ING i AIG.

Pod koniec ubiegłego roku wartość akcji trzydziestu pięciu spółek zagranicznych, które znajdowały się w portfelach funduszy emerytalnych (OFE), wynosiła 587,72 mln zł. To o ponad trzy i pół razy więcej niż przed rokiem. Inwestycjami w zagraniczne akcje mogły pochwalić się cztery największe fundusze: Commercial Union (CU), ING Nationale-Nederlanden, PZU Złota Jesień oraz AIG.

Po roku przerwy do grona amatorów zagranicznych akcji powrócił OFE ING. Na koniec grudnia wartość jego zagranicznego portfela wyniosła 182,5 mln zł. Nie próżnował też OFE CU. Ulokował poza naszymi granicami 269 mln zł — ponad 200 mln zł więcej niż przed rokiem. Niemal o połowę wzrosła także liczba spółek, w które zaangażowany był CU.

Najbardziej do gustu przypadł OFE największy węgierski bank — OTP Bank. Trzy z czterech funduszy — AIG, CU i ING — zainwestowały w niego ponad 325 mln zł. Ponad połowa tej kwoty — 182,5 mln zł — to inwestycja OFE ING (zresztą jedyna). Węgierski bank był także największą inwestycją OFE CU (96 mln zł). W jego portfelu znalazły się m.in. Banco Bilbao Vizcaya Argentaria, BNP Paribas oraz ING Groep. 40 mln zł fundusz ulokował w zagranicznych grupach ubezpieczeniowych: AXA, Allianz i Generali. Największe aktywa OFE AIG przyciągnęła natomiast czeska firma energetyczna CEZ (50 mln zł).

Nie wszyscy jednak poszli śladem CU, ING i AIG. Na niewielkie zmniejszenie zagranicznych inwestycji — z 21 do 16 mln zł — zdecydował się OFE PZU. Całkowicie zrezygnował z nich natomiast OFE Dom.

— Na polskim rynku można było zarobić całkiem nieźle. Poza tym inwestycje w Polsce pozbawione były ryzyka kursowego. Niewykluczone jednak, że powrócimy na zagraniczne rynki — mówi Marek Jandziński, prezes PTE Dom.