PR zabiega o nadajniki

Radosław Omachel
opublikowano: 2001-09-28 00:00

PR zabiega o nadajniki

Tuż przed podpisaniem umowy sprzedaży kolejnego pakietu akcji TP SA konsorcjum France Telecom i Kulczyk Holding TVP zapewniła sobie korzystanie z nadajników operatora na 20 lat. Podobny dokument chce też podpisać Polskie Radio, bo teoretycznie telekom może odmówić przedłużenia kontraktu.

Na początku września, tuż przed podpisaniem umowy sprzedaży 12,5 proc. udziałów TP SA konsorcjum France Telecom i Kulczyk Holding, aneks do umowy z narodowym operatorem podpisała TVP. Przedłuża on obowiązywanie zawartego w 1996 roku porozumienia dotyczącego korzystania z nadajników TP SA do 2021 r. Takiego dokumentu nie podpisało natomiast Polskie Radio.

— Od początku istnienia spółki jesteśmy związani z TP SA umową i regularnie podpisujemy do niej aneksy, dotyczące cen i zakresu usług. Być może w nowej sytuacji zajdzie potrzeba zawarcia z TP SA porozumienia na wzór umowy z TVP — mówi Eugeniusz Smolar, wiceprezes Polskiego Radia.

Nadawca rozpoczął już prace, które mają doprowadzić do podpisania z telekomem umowy.

— Nic mi o tym nie wiadomo. Nie widzę powodów, dla których wejście France Telecom miałoby zmienić politykę TP SA względem Polskiego Radia — podkreśla Michał Potocki, rzecznik TP SA.

Drogi przekaz

Eugeniusz Smolar nie ujawnia, ile Polskie Radio płaci za wykorzystywanie nadajników.

— Mogę tylko powiedzieć, że są to duże sumy. Niemal wszystkie nadajniki, z wyjątkiem Solca Kujawskiego i kilku lokalnych przekaźników, należą do TP SA — dodaje Eugeniusz Smolar.

W budżecie Polskiego Radia wydatki na korzystanie z przekaźników stanowią procentowo większą pozycję niż w publicznych rozgłośniach we Francji czy Wielkiej Brytanii. W publicznej rozgłośni we Wrocławiu jeszcze do niedawna opłaty za nadajniki pochłaniały 50 proc. budżetu.

Kłopot z zapisami

Problem powstał osiem lat temu, kiedy powstawała ustawa o radiofonii i telewizji.

— Znalazł się w niej zapis, który mówił, że majątek, którym rozporządzał dawny Radiokomitet, trafi do nadawców publicznych. Twórcy ustawy nie objęli tym zapisem nadajników, które przeszły na własność państwowej wtedy Telekomunikacji Polskiej — tłumaczy Andrzej Zarębski, ekspert rynku mediów i były członek KRRiT.

Dzięki temu TP SA jest w zasadzie monopolistą.

Nieudane próby

Osoby związane z mediami publicznymi i KRRiTV próbowały nakłonić MSP do wyłączenia nadajników z majątku TP SA jeszcze przed prywatyzacją. Ostatnia miała miejsce tuż przed podpisaniem zawartej na początku września umowy sprzedaży pakietu akcji Francuzom.

— Kiedy negocjacje między MSP a France Telecom utknęły z powodu rozbieżności co do ceny transakcji, pojawił się pomysł obniżenia wyceny spółki w zamian za wyłączenie z jej majątku nadajników — mówi osoba zbliżona do transakcji.

MSP zależało na utrzymaniu wyższej wyceny. Dlatego m.in. umowa TP SA z TVP podpisana została w ostatniej chwili.

— Nie spodziewam się, aby TP SA wymówiła umowę z Polskim Radiem. Jednak wymusza to na nadawcy konieczność współpracy, a to może skończyć się podwyżką opłat — uważa Andrzej Zarębski.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface