Praca sezonowa: nawet 20 zgłoszeń na miejsce

Justyna Klupa
opublikowano: 2024-05-26 19:56
zaktualizowano: 2024-05-26 20:00

Najwięcej miejsc do obsadzenia jest w branży HoReCa, handlu i rolnictwie. Kandydatów nie brakuje, ale połowa firm spotkała się z sytuacją, gdy rezygnowali z zatrudnienia.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • W jakich branżach szukają pracowników sezonowych?
  • Dlaczego kandydaci rezygnują z zatrudnienia lub nie przychodzą na rozmowy o pracę?
  • Ile firmy oferują potencjalnym pracownikom?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Im bliżej wakacji, tym więcej publikowanych ofert pracy sezonowej. Zainteresowani zatrudnieniem mogą już wysyłać swoje zgłoszenia. Jak wynika z analiz grupy Progres, w ciągu ostatniego tygodnia na największych portalach z ogłoszeniami o pracy pojawiło się ponad 25 tys. informacji o wakatach, najwięcej w woj. pomorskim, śląskim, dolnośląskim, mazowieckim i małopolskim. Wkrótce ofert pojawi się jeszcze więcej – przewidują eksperci. Wiele firm zwleka z rekrutacją pracowników sezonowych i publikuje ogłoszenia dosłownie w ostatniej chwili.

Duże zapotrzebowanie na kandydatów mają firmy z sektora HoReCa, handlu i rolnictwa. Najwięcej ofert dotyczy stanowisk: pokojówki, recepcjonistki, kucharza, kelnera i dostawcy zamówień gastronomicznych. Firmy potrzebują wielu osób także do zbiorów owoców i warzyw. Nie brakuje ofert dla animatorów, ratowników wodnych czy niań. Jakie oczekiwania mają pracodawcy? W co 10 ogłoszeniu od kandydatów wymagane jest posiadanie statusu studenta, a co 20 przedsiębiorca chętnie zatrudni seniora.

Zgłaszają się, a potem rezygnują

Na ogłoszenia dotyczące pracy sezonowej odpowiada średnio od ośmiu do nawet 20 chętnych. Czasami odzew bywa jeszcze większy. Liczba otrzymanych zgłoszeń nie oznacza, że firmy nie mają problemów ze znalezieniem chętnych do pracy. Z badania Grupy Progres wynika, że prawie co drugi przedsiębiorca (49 proc.) doświadcza sytuacji, w której osoby, które wyraziły chęć udziału w procesie rekrutacji, rezygnują z odbycia rozmowy kwalifikacyjnej albo po otrzymaniu propozycji zatrudnienia odmawiają jej przyjęcia - przeważnie ze względu na zbyt niskie wynagrodzenie, trudne warunki pracy, znalezienie lepszej oferty lub zmianę planów życiowych.

Branżami cieszącymi się popularnością wśród kandydatów są HoReCa oraz handel w miejscowościach turystycznych. Z naszych analiz wynika, że obecnie ofert pracy w tych branżach jest mniej niż w poprzednich latach, ale nadal jest z czego wybierać. Wspominany spadek to efekt wielu zmiennych, m.in. spadającej liczby turystów, krótszego czasu wypoczynku czy rosnących kosztów prowadzenia biznesu i zatrudniania. Te niebawem wzrosną już kolejny raz, bo w lipcu czeka nas druga w tym roku podwyżka płacy minimalnej, którą odczują też pracodawcy sezonowi – komentuje Katarzyna Balicka, kierownik regionu w Grupie Progres.

Zróżnicowane stawki

Gdzie można najwięcej zarobić? W większości ofert prac sezonowych (53 proc.), które zawierają informację o wynagrodzeniu, właściciele firm oferują kandydatom od 3500 do 5500 zł brutto. Wyższa pensja, od 5500 do 6500 zł brutto, podana jest w 26 proc. opublikowanych ogłoszeniach. Co piąta firma (21 proc.) proponuje kandydatom jeszcze więcej – ponad 6500 zł brutto.

Wysokość wynagrodzenia zależy od rodzaju stanowiska i doświadczenia chętnych. Przykładowo, kelner w barze nadmorskim zarobi w okolicach płacy minimalnej – aktualnie jest to 4242 zł brutto, ale od lipca 4300 zł brutto. Na więcej może liczyć pracownik hotelu trzygwiazdkowego. Płaca zasadnicza w tym przypadku wynosi ok. 4800 zł brutto. A jeśli kandydat może pochwalić się trzyletnim doświadczeniem w branży, ma prawo spodziewać się wynagrodzenia wyższego nawet o 20 proc. (4950 zł-5200 zł brutto). Zarobki kucharzy zaczynają się najczęściej od 4500 zł. Można jednak odnaleźć oferty, w których podane są wyższe kwoty - 8000 zł brutto, a nawet więcej. Na wynagrodzenie od 4000 zł do nawet 8000 zł brutto mogą liczyć sprzedawca pamiątek i pracownik obsługi stanowisk z lodami, goframi, kukurydzą i innymi przekąsami. Z kolei pensje kasjerów zaczynają się od 4000 zł i sięgają 5500 zł brutto.