— 5 stycznia syndyk zawiadomiła urzędy pracy o zamiarze zwolnień grupowych. Zaproponowała 4 mln zł na odprawy, a potrzeba 12 mln zł, by pracownicy otrzymali takie odprawy jak w maju 2014 r., co syndyk zagwarantowała — mówi Lech Bąk, szef NSZZ Solidarność.
Przedłuża się zakup zakładu przez BSH, który oferuje 90 mln zł, 120 mln zł inwestycji i zatrudnienie 350-500 osób.
Rada wierzycieli przyjęła ofertę. Na podpisanie umowy nie zgodziła się syndyk.