Premier Marek Belka uważa, że wynik wyborów parlamentarnych w Niemczech nie daje powodów do niepokoju. Premier zwrócił przy tym uwagę, że nie wiadomo jeszcze, jaki będzie powyborczy układ polityczny w tym kraju.
"Nie ma jasności, jakie konsekwencje przyniesie wynik wyborczy. Znamy liczby. Nie wiemy, jaka będzie konfiguracja polityczna" - powiedział Belka w poniedziałek w Warszawie podczas konferencji "Debata o przyszłości Unii Europejskiej".
"To nie jest pat" - ocenił Belka wyniki niemieckich wyborów. Dodał, że trudno w tej chwili spekulować w sprawie szans na przeprowadzenie reform społecznych i gospodarczych u naszych zachodnich sąsiadów, bo zarówno Angela Merkel, jak i Gerhard Schroeder opowiadali się za tymi reformami.
Jak dodał premier, Niemcy muszą przeżyć to, co Polska przeżywa od 15 lat, czyli podejmowanie działań w polityce, które nie przysparzają popularności wśród wyborców.
"Z naszego punktu widzenia ważne jest, żeby Niemcy odważnie przystąpiły do realizacji niezbędnych reform - powiedział premier dziennikarzom. "Kto by nie był kanclerzem - Polska i Niemcy pozostają sąsiadami, strategicznymi partnerami, nie tylko w Unii Europejskiej, ale i w polityce światowej i nie sądzę, żeby się mogło coś zmienić w naszych stosunkach" - podkreślił premier. "A jeżeli nawet, to na pewno na lepsze" - dodał szef rządu.