“Wstyd. Nie sądzę, żeby był to wynik jedynie błędnych obliczeń. Liczę, że w głównych mediach ci, którzy zapowiadali 20-30 procentową inflację i katastrofę gospodarczą, pójdą i wytłumaczą oraz przeproszą” - rozpoczął konferencję prasową Adam Glapiński, prezes NBP.
Jak podkreślił, to straszenie wysoką inflacją powodowało rozbudzenie oczekiwań inflacyjnych i nieracjonalne zachowania przedsiębiorców i sprzedawców.
– Inflacja w dużym stopniu była efektem wzrostu marż (...) Pokonaliśmy jednak tę hydrę - dodał Adam Glapiński.
Powtórzył, że źródła inflacji były egzogeniczne - wybuch konsumpcji po pandemii i kryzys energetyczny po wybuchu wojny w Ukrainie.
Jego zdaniem realizacja scenariusza szybkiej dezinflacji była możliwa, bo reakcja NBP była adekwatna co do skali i momentu. Podkreślił, że projekcie inflacyjne NBP były trafione.
– Najnowsza projekcja pokazuje, że inflacja w Polsce będzie się obniżać, choć spadek będzie wolniejszy niż dotychczas. Tak będzie się działo na całym świecie. Cel inflacyjny NBP (2,5 proc. +/- 1 pkt proc.) zostanie osiągnięty pod koniec 2025 r. Kolejne decyzje RPP będzie podejmować z posiedzenia na posiedzenie, z danych na dane - powiedział Adam Glapiński.
Decyzję o braku podwyżki na posiedzeniu w listopadzie wytłumaczył tym, że po szybkim dostosowaniu stóp przestrzeń do dalszych obniżek wyraźnie się zmniejszyła. Ponadto w ostatnim czasie wyraźnie wzrosłą niepewność dotycząca tempa dezinflacji w kolejnych kwartałach.
– Niepewność dotyczy kształtu polityki fiskalnej i regulacyjnej. Były wybory, nie znamy polityki takiego, czy innego rządu. Jakie tarcze zostaną, które zapowiedzi wyborcze będą realizowane, jakie będą ceny energii elektrycznej, jak zmienią się podatki, czy zostanie podniesiona kwota wolna od podatku, czy będą podwyżki płac w budżetówce i czy zostaną utrzymane transfery socjalne - dodał prezes NBP.
🇵🇱 Egzegeza zmian fiskalnych prezesa Glapińskiego wygląda jak przygotowanie gruntu do podwyżek stóp procentowych.
— mBank Research (@mbank_research) November 9, 2023
Trwa konferencja Prezesa NBP. Sygnalem istotnej zmiany nastawienia jest następujące zdanie Prezesa: "podwyżka wygrodzenia w sektorze budżetowym ma inflacyjny skutek, transfery społeczne...". Widzimy jastrzębia na horyzoncie.
— ING Economics Poland (@ING_EconomicsPL) November 9, 2023
Jego zdaniem więcej będzie wiadomo w marcu, kiedy pojawi się kolejna projekcja inflacyjna i nowelizacja budżetu.
– Obecnie nie mogę powiedzieć, czy mamy pauzę w cyklu obniżek, czy nie - stwierdził Adam Glapiński.
Dodał, że w listopadzie/grudniu może się zdarzyć nawet lekki wzrost inflacji.
– Gdyby groziło nam zejście ze ścieżki dezinflacji, to rada nie zawaha się przed podwyżką stóp, ale tego nie zakładam - zaznaczył, podkreślając, że nikt w sytuacji takiej niepewności nie będzie się spieszył z obniżką stóp.
– Przyszedł czas taki bardziej nudny, weszliśmy w etap dezinflacji - dodał, co niektórzy ekonomiści interpretują jako zapowiedź dłuższego okresu (przynajmniej do marca) utrzymania stóp na obecnym poziomie.
Wraz z jastrzębieniem RPP z krzywej znikają kolejne obniżki stóp procentowych - w ostatnich dniach oczekiwania rynku na najbliższy rok skorygowały się w górę o ok. 50 pb. pic.twitter.com/kgKgdWKtYW
— Analizy Pekao (@Pekao_Analizy) November 9, 2023
Konferencję Prezesa NBP można podsumować następująco: Kiedyś było lepiej, ale teraz to nie wiadomo. Na wszelki wypadek przyjmujemy postawę wyczekującą. A i na Zachodzie (nie w Polsce) rozpoczyna się debata nt uporczywości inflacji. Niby nic się nie zmieniło a jednak bardzo dużo.
— ING Economics Poland (@ING_EconomicsPL) November 9, 2023
Pozytywnie reagują na to złoty, a także kursy banków. Dla ich wyników jest to dobra informacja ze względu na wydłużenie okresu relatywnie wysokiej marży odsetkowej.