Prezes Rank Progressu ogłosił kres zawirowań

Emil Górecki
opublikowano: 2014-01-20 00:00

Akcjonariat jest już ustabilizowany, odbuduję wartość spółki — deklaruje Jan Mroczka. Łatwo nie będzie.

Ubiegły rok dla akcjonariuszy Rank Progressu, giełdowego dewelopera, nie był dobry. Kurs akcji jest o 45 proc. niższy niż w styczniu 2013 r. Kapitalizacja skurczyła się o 215 mln zł, do 230 mln zł.

Tarcia między Janem Mroczką, prezesem Rank Progressu (z prawej), i jego wspólnikiem Andrzejem Bartnickim były widoczne na lipcowym walnym. W spółce zapanował spokój: pierwszy rządzi firmą, drugi odszedł na emeryturę. [FOT. WM]
Tarcia między Janem Mroczką, prezesem Rank Progressu (z prawej), i jego wspólnikiem Andrzejem Bartnickim były widoczne na lipcowym walnym. W spółce zapanował spokój: pierwszy rządzi firmą, drugi odszedł na emeryturę. [FOT. WM]
None
None

— Problemem większości deweloperów jest utrzymująca się presja najemców na czynsze. W 2013 r. Rank Progress prawdopodobnie zanotuje stratę. Teraz musi szybko sprzedać trzy centra handlowe, żeby zmniejszyć poziom zadłużenia i mieć pieniądze na budowę kolejnych — mówi Maciej Wewiórski, analityk z IDMSA.

Jego zdaniem, w utrzymaniu poziomu kursu nie pomagały zawirowania właścicielskie. Andrzej Bartnicki, wspólnik prezesa Jana Mroczki, sprzedawał akcje. Ale nawet taki ruch nie musiał się kończyć spadkiem notowań. — Wystarczy spojrzeć na Robyg, z którego od roku wychodzi Nanette, a mimo to kurs wzrósł o 50 proc. — mówi Maciej Wewiórski.

Wysokie aspiracje…

Jan Mroczka jest jednak nadal przekonany, że miejsce jego firmy jest w najważniejszym giełdowym indeksie. Jego były wspólnik sprzedawał akcje po 5,5 zł. Prezes uważa, że to bardzo tanio.

— Ubiegły rok poświęciliśmy na stabilizowanie sytuacji akcjonariatu. Mamy to już za sobą. Pakiet mojego wspólnika przejęło kilka funduszy, ostatnia część udziałów zostanie sprzedana wkrótce. Zainteresowanie instytucji finansowych było tak duże, że daje nam możliwość emitowania nowych akcji, jeśli zajdzie taka potrzeba. W tym roku mogę wreszcie skupić się na budowaniu wartości spółki — mówi Jan Mroczka.

Praca organiczna to m.in. transakcje sprzedaży centrów handlowych w Świdnicy, Chojnicach, Grudziądzu i Oleśnicy (otwarcie za dwa miesiące). Spółka otworzy dwa kolejne w Pile i Krośnie. Deweloper chce zacząć budowy w Mielcu, Olsztynie, Kielcach i Wejherowie. Te inwestycje mają w 2014 r. pochłonąć 146 mln zł.

— Czas podziałał na korzyść dla nas. W Świdnicy i Chojnicach poprawiliśmy dobór najemców, a wynajem w obu lokalizacjach sięga blisko 100 proc. Oba obiekty notują bardzo wysokie obroty. Szacujemy, że sprzedaż czterech inwestycji, którą teraz negocjujemy, zmniejszy poziom zadłużenia o 170 mln zł i da kapitałna kolejne inwestycje — mówi Jan Mroczka.

…i szara rzeczywistość

Deweloper zapowiada także, że w tym roku uruchomi pierwszą spalarnię odpadów. Ma również działki pod 3,5 tys. mieszkań we Wrocławiu i centrum wielofunkcyjne przy katowickim Spodku. Te inwestycje nie są jednak priorytetem. Spółka najchętniej oddałaby działki do wspólnej inwestycji deweloperowi mieszkaniowemu lub hotelowemu.

Rozruszanie centrum handlowego w mniejszym mieście jest łatwiejsze niż znalezienie nabywcy.

— To rynek nadal mało płynny, niewielu inwestorów jest nimi zainteresowanych. Nawet jeśli obiekt ma bardzo dobre obroty, fundusze obawiają się, że po upływie zakładanego horyzontu inwestycyjnego nie będą miały możliwości łatwego sprzedania takiej nieruchomości. Jednak Rank Progress poprzez transakcje z Blackstonem pokazał, że potrafi znaleźć nabywcę — mówi Przemysław Felicki, dyrektor z działu rynków kapitałowych CBRE.