Próba zamachu na PSE Operator

Agnieszka Berger
opublikowano: 2010-02-22 00:00

Wygląda na to, że wymiana zarządu, której skarb chciał dokonać rzutem na taśmę, nie dojdzie do skutku.

Resort skarbu wkrótce odda spółkę Ministerstwu Gospodarki. Ale nie bez walki o faktyczną władzę

Wygląda na to, że wymiana zarządu, której skarb chciał dokonać rzutem na taśmę, nie dojdzie do skutku.

Od kontrowersyjnego posiedzenia rady nadzorczej PSE-Operator, właściciela krajowej sieci elektroenergetycznej, minęło zaledwie kilka dni. Wygląda jednak na to, że w tym krótkim czasie na linii skarb-gospodarka przepłynął prąd o sporym natężeniu. I choć walczące o wpływy w spółce resorty Aleksandra Grada i Waldemara Pawlaka robią dobrą minę do złej gry, napięcie wciąż jest wysokie.

Jedno walne więcej

Co wzbudziło tyle emocji wokół spółki, która — choć jest jedną z najważniejszych w Polsce, bo czuwa nad bezpieczeństwem przepływu energii w ogólnokrajowej sieci — zwykle pojawia się na odległym drugim planie? Coś, co na miarę operatora, można określić próbą zamachu stanu. Wygląda na to, że nieudaną. Informowaliśmy o niej pierwsi w piątek w portalu pb.pl.

W czwartek rada nadzorcza PSE-Operator zdominowana przez przedstawicieli Ministerstwa Skarbu Państwa (MSP) podjęła uchwałę o rozpisaniu konkursu na nowy zarząd. Była to decyzja o tyle zaskakująca, że do upływu kadencji obecnych władz spółki pozostały jeszcze ponad cztery miesiące. Nie przeszkadza to resortowi Aleksandra Grada właśnie tak uzasadniać tego nieoczekiwanego posunięcia.

— Rada zdecydowała o konkursie w związku z upływającą kadencją obecnego zarządu — przekonuje Maciej Wewiór, rzecznik MSP.

To wyjaśnienie, świadczące o zapobiegliwości właściciela, byłoby łatwiejsze do przełknięcia, gdyby nie inna mniej odległa data. 10 marca, a więc za niespełna miesiąc, wchodzi w życie nowe prawo energetyczne, na mocy którego PSE-Operator spod skrzydeł resortu Aleksandra Grada trafi pod nadzór Ministerstwa Gospodarki (MG). Jeśli skarb chce obsadzić w spółce własnych ludzi, to ostatni dzwonek. MSP zapewnia, że nie ma takich intencji.

— Konkurs będzie rozstrzygany już po przejęciu nadzoru nad spółką przez resort gospodarki — twierdzi Maciej Wewiór.

Taką nadzieję ma również Joanna Strzelec-Łobodzińska, wiceminister gospodarki odpowiedzialna za branżę energetyczną.

— Jestem przekonana, że tak się stanie. Oczywiście wcześniej trzeba będzie wymienić radę nadzorczą operatora. Gdyby jednak sprawy potoczyły się inaczej, cóż… najwyżej odbędzie się jedno walne więcej — mówi Joanna Strzelec-Łobodzińska.

Niewygodna?

Ponieważ wiadomo, że między ministrami w rządzie Donalda Tuska konflikty się nie zdarzają, resort gospodarki również przekonuje, że intencją skarbu był jedynie wybór nowego kierownictwa spółki w związku z upływem kadencji obecnych władz. Nieoficjalnie mówi się jednak nie tylko o chęci zachowania wpływów w PSE-Operator, w czym znana w branży niezależność Stefanii Kasprzyk od lat kierującej operatorem mogłaby przeszkodzić. Obecna szefowa spółki stała się podobno niewygodna dla właściciela. A poszło jak zwykle o sprawy kadrowe.

Według naszych informatorów, niezadowolenie skarbu miał wzbudzić forsowany przez Stefanię Kasprzyk program integracji grupy kapitałowej PSE-Operator. W jego wyniku liczne spółki grupy miały zostać wchłonięte przez spółkę-matkę. A to oznaczałoby również zniknięcie niektórych stanowisk.

Choć wiele wskazuje na to, że pod skrzydłami MG Stefania Kasprzyk zachowa fotel prezesa, losy programu integracji nie są przesądzone. Być może to właśnie cena pogodzenia zwaśnionych resortów.

— Uważnie przyjrzymy się temu programowi i przeanalizujemy zasadność jego realizacji — zapowiada Joanna Strzelec-Łobodzińska.

Wiceminister docenia kompetencje Stefanii Kasprzyk.

— Pani prezes jest ogromnej klasy fachowcem. Mam nadzieję, że obecnie nadzorujący spółkę resort skarbu również tak ją ocenia. Nie wykluczam zmian w zarządzie PSE-Operator, ale nie wiem, czy obejmą również stanowisko prezesa — mówi przedstawicielka MG.

Joanna Strzelec-Łobodzińska jest również od dawna związana z branżą energetyczną (była m.in. wiceprezesem Polskiego Koncernu Energetycznego i szefową grupy Tauron), która kilka lat temu zareagowała zgodnym oburzeniem na odwołanie szefowej PSE-Operator. Ciekawostką jest, że poprzedni "zamach stanu" odbył się również rzutem na taśmę — tuż przed przejęciem władzy od PiS przez PO. Na stanowisko przywrócił Stefanię Kasprzyk nowy wówczas minister skarbu — Aleksander Grad.

Organizator

Puls Biznesu

Autor rankingu

Coface

Partner strategiczny

Alior

Partnerzy

GPW Orlen Targi Kielce