Wczoraj doszło do największego od trzech tygodni osłabienia dolara względem euro. Amerykańskiej walucie nie pomogły znacząco lepsze od prognoz sierpniowe dane o produkcji przemysłowej w strefie euro. Dolarowi nie pomogło też zamieszanie związane z odrzuceniem przez słowacki parlament we wtorek programu zwiększenia uprawnień Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej.
Prawdopodobne jest, iż kolejne głosowanie w tej sprawie odbędzie się dzisiaj, a w przypadku ponownego braku akceptacji można się spodziewać, że pozostałe 16 państw strefy euro znajdzie sposób, aby ominąć sprzeciw Słowacji. Rynki, dyskontując taki właśnie scenariusz, zareagowały spokojnie. Trudno bowiem sobie wyobrazić, aby tak mały kraj jak Słowacja mógł zastopowaćwprowadzenie w życie uzgodnień przyjętych przez największych płatników strefy euro. Ponadto inwestorów uspokoiły słowa niemieckiej kanclerz o tym, że jest pewna, iż zmiany w EFSF zostaną przyjęte do 23 października.
Późnym popołudniem pojawiła się informacja, że między słowacką opozycją a rządem doszło do zgody w kwestii akceptacji rozszerzenia EFSF. Tym samym sprawa przestała być czynnikiem ryzyka. Wczoraj kurs EUR/USD przyjął kierunek „na północ”, przekraczając nawet 1,38. W krótkim terminie dla walut decydujące mogą się okazać kwartalne wyniki firm z USA. Lepsze nastroje wsparły również złotego. Pod koniec sesji kurs EUR/PLN znajdował się w okolicach 4,29.
Krzysztof Wołowicz
DM TMS Brokers