W ubiegłym tygodniu zakończyła się subskrypcja obligacji emitowanych przez produkującą łodzie spółkę Admiral Boats z Bojana, nieopodal Gdyni. Z emisji dwuletnich papierów dłużnych chciała ona pozyskać 10 mln zł. Tuzin inwestorów udzielił jednak firmie pożyczki na niespełna 3,1 mln zł. Spółka zakładała, że pieniądze pozyskane z emisji obligacji przeznaczy na działania związane z wdrożeniem do produkcji 23 nowych modeli łodzi, stworzeniem pierwszego własnego salonu sprzedaży w Holandii, zwiększeniem zapasów magazynowych oraz na działania promocyjne związane z planowanym wejściem na rynki chorwacki i francuski.

Zakończona kilka dni temu subskrypcja była już drugim podejściem firmy do pozyskiwania kapitału na rozwój w drodze emisji obligacji. Pierwsza emisję papierów dłużnych spółka przeprowadziła w czerwcu 2011 r. Sprzedała wtedy wszystkie emitowane obligacje na łączną kwotę 5 mln zł.
Sprzedaż pierwszej serii obligacji sprawiła, że firma zwiększyła liczbę produkowanych modeli łodzi z dziewięciu do 22. Kolejne modele nabiorą zaś realnych kształtów w najbliższych tygodniach. Firma prognozuje w 2012 r. 38 mln zł sprzedaży, co oznacza prawie ośmiokrotne zwiększenie skali działalności w porównaniu z Lamirsem Nowym z 2010 r. Już teraz na firmę przychylniej patrzą banki. Szef spółki liczy, że lada dzień uzyska ona 1,5 mln zł kredytu.
— To jednak tylko 15 proc. tego, co chcieliśmy pozyskać w ramach drugiej emisji obligacji. Łącznie obligacje przyniosły nam ponad 8 mln zł. To niemało. Takiego kredytu nigdzie byśmy nie dostali — twierdzi Andrzej Bartoszewicz.
Cały tekst przeczytasz w środowym "Pulsie Biznesu" lub tutaj.