Program sanacji wart 762 mln zł

Katarzyna Jaźwińska
opublikowano: 2006-05-25 00:00

Umorzenie 300 mln zł długów publicznoprawnych, 350 mln zł z obligacji i odroczenie wpłaty składek emerytalnych — to założenia projektu.

„PB” dotarł do projektu ustawy o restrukturyzacji finansowej i promocji zatrudnienia przedsiębiorstw przemysłu okrętowego. Był on już analizowany przez zespół stoczniowy, w którego skład wchodzą przedstawiciele resortów gospodarki i skarbu, Agencji Rozwoju Przemysłu (ARP) oraz zarządy i związkowcy stoczni. Wkrótce będzie przedmiotem konsultacji międzyresortowych. Możliwe jednak, że zostanie wybrana szybsza ścieżka i projektem od razu zajmie się sejmowa Komisja Gospodarki.

Kazimierz Smoliński, szef Stoczni Gdynia, przekonywał posłów, że ustawa, dzięki której stocznie zrestrukturyzują swoje zobowiązania publicznoprawne, jest konieczna, bo potencjalni inwestorzy stoczni nie chcą spłacać ich długów.

Umorzenia i obligacje

Ustawa przewiduje więc umorzenie, wraz z odsetkami, 300 mln zł zobowiązań publicznoprawnych, w tym 220 mln zł to umorzenie długów wobec ZUS. Około 110 mln zł mają sięgnąć odroczenia spłaty z tytułu składek emerytalnych w części finansowanej przez ubezpieczonego i zdrowotnych (do spłaty w latach 2008-12). Stocznie albo ARP mają także w 2007 r. wyemitować obligacje albo zaciągnąć kredyty przeznaczone na spłatę zobowiązań wobec banków i dostawców.

„Rada Ministrów udzieli, w imieniu skarbu państwa, poręczeń lub gwarancji spłaty zobowiązań wynikających z emisji obligacji lub zaciągniętego kredytu (...) łączna kwota objęta poręczeniami i gwarancjami może wynosić maksymalnie 350 mln zł” — napisano w projekcie.

Około 250 mln zł może przypaść na Stocznię Gdynia, 50 mln zł na Stocznię Gdańską i 50 mln zł na pozostałe firmy sektora.

— Chyba zapomniano dodać jedynki — po 150 mln zł dla Stoczni Gdańskiej oraz pozostałych firm — komentuje Andrzej Jaworski, szef Stoczni Gdańskiej.

Efekty pomocy

Czy tym razem pomoc państwa pozwoli stoczniom rzeczywiście wybrnąć z kłopotów? W ostatnich latach otrzymały miliardy złotych wsparcia. Mają około 300 mln USD gwarancji na kredyty pod budowę statków, dostały ponad 100 mln zł dopłat do produkcji, ponad 460 mln zł dokapitalizowania przez skarb państwa oraz pożyczki z ARP. I... nadal są bankrutami. Tym razem jednak równolegle z pomocą państwa do stoczni mają wejść inwestorzy. Może więc dzięki prywatnemu zarządzaniu jednak się uda.