Wczoraj z wizyty w Chinach wrócił Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych. Miał dobre wieści.
— Chińczycy są zainteresowani budową w centralnej Polsce lotniska, które obsługiwałoby kilkadziesiąt milionów pasażerów. Są to w stanie zrobić w ciągu 2-3 lat — mówi TVP Info Witold Waszczykowski. Minister Spraw Zagranicznych twierdzi, że wstępne decyzje już zapadły.
— Chcemy zbudować takie lotnisko, które obsługiwałoby kilkadziesiąt milionów pasażerów. Musiałoby być ono połączone z dużymi polskimi miastami kolejami dużych prędkości. To jest inwestycja wielostronna. Chcielibyśmy, aby firmy, które zbudowały wielką infrastrukturę w Państwie Środka, pomogły nam stworzyć podobną w Polsce — twierdzi Witold Waszczykowski.
Eksperci wskazują, że pomysł został wyciągnięty jak królik z kapelusza.
— Polska obecnie nie ma strategii dla lotnictwa. W 2010 r. powstała „Koncepcja lotniska centralnego dla Polski — prace analityczne” przygotowana na zlecenie ówczesnego ministerstwa infrastruktury. Miała odpowiedzieć na pytanie, czy potrzebne jest nowe lotnisko centralne. Rekomendacja zespołu brzmiała: tak, należy je zbudować. Dokument trafił na półkę — mówi Sebastian Gościniarek z firmy doradczej BBSG, który w 2010 r. kierował pracami zespołu PwC opracowującego koncepcję. Dokument został odkurzony podczas kampanii wyborczej i stał się jednym z punktów programu gospodarczego PiS. Jednak decyzja o budowie nowego lotniska centralnego powinna być przemyślana.
— Takie lotnisko zmieni obraz branży w kraju. Ma plusy, ale też minusy. Nie pozostanie na przykład bez wpływu na lotniska regionalne. Potrzebna jest co najmniej aktualizacja dokumentu z 2010 r. — podkreśla Sebastian Gościniarek. Natomiast Radosław Domagalski, wiceminister rozwoju, podkreśla, że rząd na razie analizuje różne możliwości.
— Sprawdzamy możliwości finansowania projektów infrastrukturalnych realizowanychprzez chińskie firmy w Polsce. Faktycznie, jest rozważana budowa lotniska centralnego, ale żadne decyzje nie zostały podjęte — mówi Radosław Domagalski. Jego zdaniem, inne potencjalne inwestycje są związane z rozbudową infrastruktury umożliwiającą transport rzeczny. Minister Waszczykowski rozmawiał też o projekcie „ABC”, czyli integracji Adriatyku, Bałtyku i Morza Czarnego. Przewiduje on wielkie projekty infrastrukturalne w Europie Środkowej i Wschodniej. Jednym z przykładów jest Via Carpatia — szlak autostrad i linii szybkiej kolei, który połączyłby Morze Bałtyckie z Morzem Czarnym. Na początku roku zostało podpisane porozumienie międzyrządowe z krajami leżącymi na szlaku Via Carpatia.
Dużo do zrobienia
Z chińskimi inwestycjami w Polsce wciąż jest krucho. Rok temu firmy Habei i Merry Trading, należące do prowincji Hebei, kupiły zakłady mięsne położone 50 km od Zielonej Góry. W Kobyłce pod Warszawą rozwija się produkujący od ponad 10 lat skanery Nuctech. Kilka lat temu LiuGong kupił za 62,5 mln EUR cywilną część Huty Stalowa Wola, a Tri Ring Group za około 300 mln zł przejęła Fabrykę Łożysk Tocznych w Kraśniku. W Polsce działają m.in. WH Group (dawniej Shanghui), który przejął Animex, właściciela 11 fabryk w Polsce, Beijing West Industries, który przejął zakłady Delphi (w tym dwa w Polsce), jest TPV Displays z zakładami w Żyrardowie i Gorzowie Wielkopolskim, Athletic Group, producent rowerów w Koszalinie, Chungchong Electronics w Kobierzycach (inwestycja za 10 mln EUR) czy BriVictory w Gorzowie Wielkopolskim (inwestycja za 14 mln EUR). Na GPW notowany jest Peixin International, producent maszyn do artykułów higienicznych. Według Sławomira Majmana, prezesa Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, w dłuższej perspektywie najbardziej rokujące są projekty wynikające z inicjatywy 16+1 (współpraca krajów środkowej i wschodniej Europy z Chinami), działalności w ramach Jedwabnego Szlaku oraz związane z utworzeniem Azjatyckiego Banku Inwestycji Infrastrukturalnych (AIIB).